A oto co "wyczarowałam" z mojego kokosa. Biały tort kokosowy ze szwajcarskim kremem maślanym. (...) Ogólnie tort wyszedł smakowity. Może nie aż tak bardzo kokosowy jak się spodziewałam, ale bardzo dobry. W wersji dla dorosłych można pokusić się też o nasączenie z dodatkiem likieru kokosowego.
Będąc na zakupach, włożyłam więc do koszyka gotowe ciasto w pudełku. Przyniosłam je do domu, włożyłam do szafki, żeby było tam w razie mojego niepowodzenia i...zaczęłam szukać w necie przepisu na karpatkę wykonaną własnoręcznie.
Babeczki były PRZEPYSZNE ! Byłam zachwycona rezultatem. W skład ciasta wchodzą tylko cztery składniki a my mieliśmy prawdziwą ucztę. Kruche maślane ciasto z miękkim, kremowym, waniliowym wnętrzem. Pychota.
Znowu upiekłam ciasto z kokosem. Tym razem ucierane, dwukolorowe, biało-żółte. W oryginale wierzch był posypany płatkami migdałowymi, ale ja je zamieniłam na... jakże by inaczej, wiórki kokosowe :-)
Jak ten czas leci, niedługo tłusty czwartek i koniec karnawału. Trzeba się spieszyć z tradycyjnymi wypiekami karnawałowymi. Kto jeszcze nie robił karnawałowych róży to najwyższa pora. Robi się je z takiego ciasta jak na faworki i tak samo smaży.
Obiecywałam sobie w tym roku czekać do czwartku... Jednak nie da się. Gdzie się człowiek nie obejrzy wszędzie je widać. Więc Tłusty Czwartek zaczynamy już dzisiaj.
Kruche faworki z dodatkiem mąki krupczatki. Do pochrupania na ostatki. Tak kruche i delikatne, że należy sięgąć po nie z ostrożnością, coby się nie połamały. Cieniutkie oraz mocno napowietrzone - takie dostaniesz tylko z domowej cukierni :)
To już ostatnie chwile karnawału. Rzutem na taśmę wstawiam przepis na 'churros', czyli takie hiszpańskie paluszki z ciasta parzonego smażone na głębokim tłuszczu.