Jajka ubić z cukrem. Dodać mąkę, wodę, mleko, szczyptę soli i proszek do pieczenia. Wszystko dokładnie ubić mikserem na puszystą masę. Na rozgrzaną patelnię teflonową wlewać po 2 stołowe łyżki ciasta.
Deser raczej nie jest fotogeniczny , ale za to smaczny i aromatyczny . Podany na gorąco z dodatkiem gęstego bałkańskiego jogurtu przypominał mi w smaku szarlotkę na gorąco z lodami . I jeszcze ta chrupiąca kruszonka .... mniam !
Kiedy robiłam to ciasto pierwszy raz (dawno temu) , wyszło dość cienkie i baaardzo słodkie. Dlatego też , tym razem użyłam mniejszej formy i zrezygnowałam z cukru do nadzienia (marmolada i cukier waniliowy w zupełności mi wystarczyły). Nie wzięłam jednak pod uwagę
Zachciało mi się sernika... Co prawda jest to tylko jego namiastka , w dodatku użyłam trochę większej blaszki , niż podaje przepis i ciasto wyszło bardzo cienkie , ale za to jakie smaczne :-)Wbrew pozorom jest to dosyć "podzielny" deser - takim małym kwadracikiem naprawdę można zaspokoić apetyt ;-)
Wczoraj mój synek skończył 5 lat i z tej okazji oczywiście był tort i świeczki. Synek już dawno wybrał sobie tort "boisko" - taki akurat zobaczył na wystawie w pobliskiej cukierni. Urodą mój tort może nie dorównuje tamtemu, bo i ja wielkich talentów w dziedzinie dekorowania nie posiadam, ale na pewno zrobiony jest z sercem :)
Męska część rodziny w rozjazdach, a damska część odpoczywa w domu i musi sobie jakoś ten odpoczynek umilić, zwłaszcza że pogoda uniemożliwia jakiekolwiek dalsze wyprawy. U Was też ciągle leje?
Mój urlopowy leń jeszcze do końca się nie wyniósł , w związku z tym wybrałam na rozgrzewkę przepis łatwy i szybki. A czy jest coś prostszego od muffinów ? ;-) Lato w pełni , proponuję zatem muffiny z dodatkiem owoców leśnych , a konkretnie jagód.
Dziś ostatni dzien pieczenia footballowego, więc chyba jeszcze zdążę. To naprawdę ciężkie zadanie i jakoś wena twórcza całkowicie mnie opuściła, a więc zrobiłam dla odmiany... he he ;) muffinki! Nie są to jednak takie zwykłe muffinki, bo nie są ani trochę słodkie. Pierwszy raz robiłam wytrawne muffiny, ale zdecydowanie wolimy słodszą odmianę !
Szalejemy z muffinkami, a co tam! Kiedy nie mam za wiele czasu na pieczenie, a kiedy chce się coś słodkiego, robię muffinki. :) Pokochałam je właśnie za to, że są tak rozkosznie proste i bajecznie smaczne, a o różnorodności smaków chyba pisać nie muszę.
Ostatnio jest u mnie bardzo truskawkowo - robiłam truskawkową wersję deseru Dorotus - Raspberry and oatmeal swirls , a dzisiaj na śniadanie zachciało mi się pancakes . Poza tym był też kompot truskawkowy - ale jego zdjęć może nie będę zamieszczać ;)
To taka niezwykła bagietka , która swym kształtem przypomina kłos pszenicy albo sękaty kij , a czasem nawet koronę - zależnie od sposobu formowania i tego , co nam wyobraźnia podpowie.
Bardzo efektowne i smaczne i proste w gruncie rzeczy bo bezę można zrobić dużo wcześniej. Ja bezę zrobiłam po raz pierwszy w życiu. Tzn. po raz pierwszy mi wyszła, bo dobrze ubiłam białko z cukrem i cierpliwie piekłam i suszyłam bezę.
Kiedy mój mąż wraca do domu po długiej nieobecności, zawsze przygotowuję mu coś co lubi. Na pierwszy rzut ciasto - mój mąż gustuje w ciastach z kwaśnym "wsadem", a że teraz na straganach pełno rabarbaru
Flageolets to zielone, niedojrzałe ziarna fasoli. W kuchni francuskiej są dość popularne, dostępne w puszkach.W mojej kuchni znalazly sie troche przez przypadek, więc dziś postanowiłam wymyślić sałatkę z udziałem tej właśnie fasolki.
Jest to klasyczny włoski chleb o miękkim i puszystym miąższu. Może jestem wybredna , ale nie przypadł mi on do gustu. Wolę chleby , że tak powiem konkretne , czyli z chrupiącą skórką i mięsistym wnętrzem (dlatego też typowe amerykańskie "waciaki" omijam szerokim łukiem) ;-)
Jest to klasyczny włoski chleb o miękkim i puszystym miąższu. Może jestem wybredna , ale nie przypadł mi on do gustu. Wolę chleby , że tak powiem konkretne , czyli z chrupiącą skórką i mięsistym wnętrzem (dlatego też typowe amerykańskie "waciaki" omijam szerokim łukiem) ;-)