Morele umyć, wypestkować, pokroić w ćwiartki. Ugotować wodę z cukrem i zalać owoce. Odstawić na 2 dni. Następnie owoce przecedzić i przelać syrop do słoja. Wlać spirytus i wódkę.
Przepis na tę aromatyczną nalewkę podała mi Malta , ona z kolei znalazła go na Forum Zuzla . Trochę trzeba poczekać na efekty , ale warto ! Nalewka jest bardzo kawowa i bardzo pomarańczowa , mocna , słodka , o pięknym , słonecznym kolorze - idealna na rozgrzewkę w chłodne , zimowe dni czy jesienną słotę .
Po powrocie z wakacji zabralam sie za porzadkowanie szafek i w barku znalazlam zapasy spirytusu. Postanowilam wiec przerobic je na cytrynowke, lekki likier o smaku cytryny. Niektorzy mowia, ze smakuje jak cukierek z dodatkiem alkoholu, ot taka landrynka.
Zalać kilogram pociętych orzechów (jeszcze zielonych - takich, które jeszcze da się pokroić) jednym litrem spirytusu. Do tego dorzucić pokrojoną połówkę cytryny, korę cynamonu i goździki. Teraz przez 40 dni całość ma zażywać za dnia światła słonecznego, codziennie będąc wstrząsaną.
Jakiś czas temu pisałam, że nastawiłam nalewkę brzoskwiniową. Teraz właśnie nadszedł czas, kiedy mogłam przelać nalewkę do butelek i wreszcie spróbować. Myślę, że raczej jest to likier niż nalewka - ponieważ jest mocno słodki. Poza tym przepięknie pachnie brzoskwiniami i świetnie rozgrzewa!
...czyli nalewka z czarnych porzeczek. To są takie owoce, których nie zjem na surowo ale uwielbiam je przetworzone a zapach ich liści kojarzy mi się z dzieciństwem. Smorodinówka to chyba jedna z lepszych owocowych nalewek. Aromatyczna i słodka o pięknym kolorze.
Żurawinę włożyć do zamrażarki na 2-3 doby, po czym wyjąć, rozmrozić i rozdrobnić (do tego celu używam blendera) dodać przekrojoną laskę wanilii. Zalać wódką i odstawić na 9 dni.
Moja córka lubi krupnik i ja też. Ale ja korzenny, procentowy i pachnący miodem. Ów napój pamięta stare dzieje, dawne zabawy, swawole, śnieżne wieczory i zimne poranki. Na Podlasiu rozgrzewano się nim po kuligowych szaleństwach.