Krupnik
Moja córka lubi krupnik i ja też. Ale ja korzenny, procentowy i pachnący miodem. Ów napój pamięta stare dzieje, dawne zabawy, swawole, śnieżne wieczory i zimne poranki. Na Podlasiu rozgrzewano się nim po kuligowych szaleństwach.
Krupnik** - "wódka pod szpontem ugotowana z miodem i pieprzem"***
300 g miodu z Podlasia
1/4 l wody
1/2 l spirytusu (dałam 250 ml)
1/2 laski wanilii
1/2 gałki muszkatołowej, świeżo startej
szczypta cynamonu
6 goździków
świeżo starta skórka z cytryny
Zagotowuję wodę z miodem i przyprawami. Gotuję przez kilka minut, przykrywam i odstawiam na pół godziny. Po tym czasie przecedzam i ponownie zagotowuję. Wrzątek wlewam do ciepłego dzbanka, dolewam spirytus, mieszam, przykrywam. Zostawiam na moment, by się trochę napój przegryzł i podaję ciepły, pachnący, duszący.
podlaski miód z okolic Tykocina, najsmaczniejszy jaki jedliśmy
* źródło - "Kuchnia kresowa z Podlasia" Adriana Ewa Stawska wyd. DW Benkowski
** krupnik na Podlasiu zwany jest również warenucha lub warzonka
*** cytat z "Łyków i kołtunów. Pamiętnika mieszczanina podlaskiego" z 1790r.