To pyszne, drożdżowe racuszki, pachnące, puszyste, posypane moim ukochanym cynamonem. Przepis na livance znalazłam w serwisie Ugotuj.to. Bardzo nam smakowały i na pewno zrobię je jeszcze nie raz :)
Czy to w ogóle możliwe , żeby sernik był bez sera ?... To co to za sernik ?! Okazuje się , że jest to możliwe , a co ciekawsze wcale nie odczuwa się braku tego sera.
A u mnie karnawałowe szaleństwo trwa (i bynajmniej nie chodzi tu o tańce ;-) Znowu pączki , jednak tym razem nie drożdżowe. To typowe amerykańskie 'cake doughnuts' , znane między innymi z Dunkin Donuts.
Ostatnio dominują u mnie wypieki drożdżowe , ale na odmianę upiekłam takie oto ucierane ciasto z rodzynkami i maślanką. Wbrew pozorom nie ma w nim kawy , ale za to jest cynamon (w oryginale nawet całkiem sporo) i orzechy.
Czym można poczęstować dzieci na zabawie karnawałowej, żeby było smaczne, słodkie i nie pobrudziło za bardzo małych rączek księżniczek, piratów i spidermanów?
Dawno nie robiłam tych roladek , więc postanowiłam przygotować je na sobotni obiad . Delikatne mięso drobiowe z dodatkiem pieczarek i sera to bardzo smaczne połączenie . Roladkom towarzyszyły na talerzu smażone ziemniaki w ziołach i surówka :)
Jak może wiecie, lubię nietypowe przepisy - dlatego zaciekawił mnie właśnie ten, a poza tym, przed latem trzeba nieco schudnąć :) Polecam to ciasto właśnie dla osób, które chcą się odchudzać, a mają ochotę na małe conieco do filiżanki capuccino (oczywiście bez cukru).
Ciasto jest naprawdę rzadkie i trzeba mocno podsypywać mąką , żeby nie przyklejało się ani do blatu , ani do rąk (a ja bardzo tego nie lubię). Jednak na pocieszenie muszę przyznać , że bułeczki były naprawdę smaczne - przypieczone z wierzchu i wilgotne w środku. Takie mini-ciabatty :-)
Sernik jest pyszny, mocno twarogowy, z lekkim dodatkiem rodzynek. Myślę, że na świątecznym stole prezentowałby się doskonale :) Przywołujemy wiosnę, a więc troszkę wiosennych zdjęć sernika :)
Wspaniały torcik budyniowo-jabłkowy , na który przepis podała Kasiula na swoim blogu. Autorka nie wspomniała jednak o tym , że budyń trzeba posłodzić... A ja ostatnio jakaś zakręcona , zwróciłam na to uwagę dopiero wyjadając jego resztki z garnuszka. To jednak nie przeszkodziło nam zjeść od razu połowę ciasta zaraz po ostygnięciu. Aż się boję pomyśleć co by było , gdybym jednak dodała cukru ;-))
Tak się zastanawiałam co mogłabym przygotować na Hawajski weekend i nagle mnie olśniło. Czy może być coś bardziej odpowiedniego od babki hawajskiej? Jak do tej pory jakoś nie miałam okazji , żeby się za nią zabrać , a teraz nadarzyła się świetna okazja. Babeczka jest słodka , puszysta i aromatyczna.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam te ciasteczka na blogu Andzi-35 , od razu wiedziałam , że muszę je upiec. Może nie tyle dla samego smaku (nie przepadam za wypiekami piaskowymi) , ale ze względu na ich oryginalny wygląd.