To chyba nie jest zaskoczenie, że u mnie kolejny sernik ;) ? Tym razem bardzo puszysty z przepisu Dorotki. Jest naprawdę lekki, taki jak puch albo sernikowa chmurka. Jest zupełnie inny od wszystkich serników, jakie robiłam do tej pory. Bardzo smaczny, bo mimo, iż zdecydowanie wolimy serniki bardziej mokre i ciężkie, to ten również nam smakował.:)
Jako miłośniczka serka mascarpone musiałam zachwycić się kiedy zobaczyłam ten przepis w Kuchni. A dzisiaj zachwyciłam się jeszcze bardziej, kiedy go przygotowałam. To prawda, że jest to bomba kaloryczna ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić.
Kuchnia regionalna, to tradycyjne przepisy przekazywane z pokolenia na pokolenie.Regionalizm potraw, to nie tylko tradycja i stare receptury, ale również w dużej mierze pochodzenie produktów. Kuchnia regionalna, w moim przypadku kaszubska, opiera się na produktach wyhodowanych na Kaszubach.
Dziś nie będzie słodko, będzie obiadowo:). Pulpeciki w sosie pomidorowym znalazłam na blogu Basi już jakiś czas temu. Oryginalny przepis pochodzi od Nigelli Lawson, a ja zrobiłam takie jak Basia, zwiększając jedynie troszkę składniki. Bardzo smaczny obiadek, który gościł u nas już kilka razy. Smacznego !
Dzisiaj podaję przepis na ekspresowe danie z kurczakiem. Ostatnio tylko na takie mam czas ale to nie przeszkadza bo kurczak w kremowym sosie smakuje naprawdę dobrze. Podałam go z ziemniakami ale dobrze smakuje również z kluskami śląskimi lub kopytkami.
Ten przepis znalazłam na blogu Abbry. Ciasto w jej wykonaniu wyglądało bardzo zachęcająco , tym bardziej , że lubię wilgotne ciasta. Jednak moje wyszło zdecydowanie zbyt mokre. Dosyć dobre , ale jednak następnym razem będę trzymała się oryginalnego przepisu. Poniżej podaję obydwie wersje.
Oczywiście od razu go wypróbowałam :) Danie przygotowuje się szybko i bezproblemowo, do tego jest smaczne i sycące. Mój mężczyzna narzekał tylko, że jest za mało słone i za mało pikantne - ale i tak poprosił o dokładkę ;) Ugotowałam nieco mniej makaronu ( ok.200 g ), a i tak została mi prawie połowa potrawy - więc dzisiejszy obiad właściwie mam z głowy ;)
A na podwieczorek, po słonecznym spacerze proponuję racuszki z jabłkami. Była już tutaj na blogu ich najprostsza wersja, a teraz będzie wersja trochę bardziej rozbudowana. Do tej wersji racuchów wybieram jabłka lobo, ponieważ są słodkie, miękkie i soczyste. Ścieram je na tarce z dużymi otworami. W tych placuszkach lubię ich gładką konsystencję.
Ten chleb widziałam w programie Ewy Wachowicz. Wydał mi się na tyle ciekawy, że chciałam go wypróbować. Robi się go dość szybko, jest smaczny a przede wszystkim zdrowy.
Planowałam, że zrobię normalną pizzę, ale w trakcie przygotowań stwierdziłam, że czemu nie calzone - i efekt był bardzo fajny. Polecam Wam zastosowanie specjalnej włoskiej mąki do pizzy. Ja zarzuciłam już przygotowywanie pizzy ze zwykłej mąki, spody wychodzą o wiele lepiej z tej włoskiej - ciasto jest bardzo elastyczne i ma zupełnie inną konsystencję, a co najważniejsze, dużo lepiej smakuje.
Jeśli ktoś lubi kardamon to polecam użyć go do szarlotki. Nadaje ciekawego smaku a w połączeniu z jabłkami wypada doskonale. Mnie osobiście taka wersja bardzo przypadła do gustu.