Mąkę przesiać przez sitko do miski. W misce zrobić zagłębienie i pokruszyć w nie drożdże. Wlać mleko, wymieszać z drożdżami, posypać mąką, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 15 minut.
Upiekłam pyszny biszkopt bezowy z dodatkiem prażonych jabłek i suszonych owoców. Ciasto jest lekkie i wilgotne. Idealne na ciepło z kremową śmietanką oraz na zimno posypane cukrem pudrem. Ukryte w środku owoce równoważą delikatną słodycz ciasta i dodają mu świeżości.
Ale kuleczki wyszły pyszne - zniknęły migiem! Być może to były proporcje na większe paczki herbatników, ja użyłam tych po 10 dag i myślę, że 2 żółtka na taką ilość ciastek wystarczą.
Za oknem szaro ponuro, czasem mokro a czasem śnieżnie, a na talerzu środek lata i mnóstwo kolorów. Jakoś trzeba sobie humor i nastrój poprawiać, prawda?
Dobrą ideą na zagospodarowanie ugotowanych lub upieczonych kawałków mięsa (pieczeni, kotletów itp.) jest zrobienie mięsnego farszu. Taki farsz z 'odpadków' idealnie nadaje się do pasztecików, pierogów i pyz, na które zdecydowałam się minionej niedzieli.
iasto jest rewelacyjne. Wilgotne, słodkie ale przełamane kwaśnym cytrynowym lukrem. Do tego skórka cytrynowa daje taki fantastyczny aromat, że nie sposób się od niego oderwać.
Nie jestem szczególną fanką ryb, ale wiem, że są zdrowe i należy jej jeść, i dlatego zdarza mi się od czasu do czasu jakąś przyrządzić. Najczęściej kupuję dorsza ale smakuje mi też tilapia i miruna. Tym razem jednak chciałam zmierzyć się z łososiem bo ponoć jest to tak popularna i smaczna ryba.
Przepis na ten deser znalazłam w książce "Jeść, aby schudnąć" Michela Montignaca i właściwie deser przeznaczony jest dla osób na diecie Montignac. Jeśli jednak zastąpimy fruktozę zwykłym cukrem, a zamiast chudego twarogu użyjemy półtłustego lub serka mascarpone, wyjdzie z tego "normalny" deser.