Dziś zrobiłam ten pyszny, aksamitny napój, żeby poprawić sobie humor. Podziałało świetnie - Wam też polecam, jeśli dopadła Was przedwiosenna niemoc :) A co najważniejsze, taką czekoladę mogą robić sobie osoby na diecie Montignac, z czego zamierzam skorzystać.
Mazurki to tradycyjne ciasta wielkanocne , jednak w moim domu nigdy się ich nie piekło , a przynajmniej nie takie typowe , na kruchym spodzie. W tym roku jednak tradycji stało się zadość i upiekłam Mazurka czekoladowego. Wybrałam właśnie ten przepis , ponieważ zazwyczaj robię na święta Blok (tym razem z niego zrezygnowałam) ,a masa do tego mazurka ma bardzo podobny smak.
ajka ugotować na twardo. Obrać i rozgnieść widelcem na miazgę. Ser żółty zetrzeć na tarce, czosnek wycisnąć przez praskę. Wszystkie składniki połączyć.
Dla eksperymentu jednego fileta zmieliłam przez maszynkę. Te paluchy nie miały powodzenia, bo zrobiły się niczym guma. Dobrze, że szarańcza moich kotów mniej wybredna;)
Moim zdaniem, najlepsze szaszłyki to są te z grilla, pieczone na prawdziwym ogniu, owiane delikatnym dymem. Niestety zimą trzeba obejść się bez takich przyjemności, ale szaszłyki można z powodzeniem zrobić w piekarniku. Nie są aż tak aromatyczne, ale jest to jakaś odmiana dla nudnych sznycli czy kotletów.
Schłodzony, pocukrzony napar połączyć z sokiem z cytryny, wymieszać i wstawić do lodówki na kilka godzin. Można zmiksować z lodem, albo wrzucić kilka całych kostek lodu do schłodzonej herbaty.
Z niecierpliwością czekamy na wiosnę, a ona jakoś się spóźnia! U mnie w ogródku kwitną już krokusy, ale na dworze wieje taki zimny wiatr, że z radością wracam do domu i marzę o gorącej, aromatycznej kawie. Przepis na tę pyszną kawę znalazłam na opakowaniu cukru trzcinowego.
Ja aż taką entuzjastką nie jestem, lubię czosnek w ilościach umiarkowanych, jednakże w ten weekend postanowiłam dopieścić podniebienie mojego przeziębionego małżonka dużą ilością czosnku. W ten oto sposób powstały mocno czosnkowe udka z kurczaka.
Śniadania, ach śniadania. Szczególnie teraz na wiosnę, kiedy za oknem śpiewają ptaki, kwitną pierwsze kwiatki na łące, a na drzewach zaczynają pojawiać się pąki, śniadanie w towarzystwie wiosennego słońca zaglądającego przez okno na kuchenny stół ma w sobie jakąś niezwykłą magię.