Marynowane śledzie w gęstym paprykowo-pomidorowym sosie to smaczna przekąska. Dla mnie troszeczkę za kwaśna, dodałabym więcej cukru do marynaty albo do sosu. Mam nadzieję, że się przegryzą i za 2-3 dni będą w sam raz :)
Wyszła naprawdę smaczna, niezbyt słodka, przyjemnie zaskakująca rodzynkami i skórką cytrynową oraz delikatnym aromatem rumu. Mogę polecić z czystym sumieniem każdemu. U nas zniknęła szybciutko.
Owoce pod kruszonką na ciepło potrafią bardzo umilić jesienny okres:)Tym razem skusiłam się na przepis z nowej książki Jamie'go Oliver'a ponieważ nigdy nie jadłam owocowych crumble na jakimkolwiek spodzie.
Po wypiciu aromatycznego, ciepłego napoju lubię podjadać zatopione na dnie cząstki pigwowca. Słodkie, jędrne, kwaśne. A sam dżem znika w ekspresowym tempie podawany na ciepłych bułeczkach.
Gastronomiczna poezja! Ciasto nie jest trudne w wykonaniu, ale zajmuje trochę czasu - wszystko, co gorące, musi najpierw wystygnąć, a całość musi przeleżeć w lodówce przynajmniej kilka godzin, żeby ładnie się scaliła. Smak jest zaskakujący - śliwki w tortach chyba jednak nie są zbyt popularne. U mnie było to zwykłe ciasto do kawy, ale prezentuje się naprawdę świetnie, i z powodzeniem może wystąpić w roli jesiennego tortu na większej imprezie.
Kasza gryczana, to składnik dań kuchni polskiej od pradawnych czasów. Wytwarzana jest z jednorocznej rośliny - gryki zwyczajnej, zwanej też hreczką albo poganką.
Juz od paru lat poczatek listopada to dla mnie gotowanie pod znakiem orzechow. Przyznam szczerze, ze juz tracilam nadzieje na taka akcje w tym roku. Chyba instynktownie zaplanowalam sobie orzechowe menu na miniony weekend, nie wiem czy kierowalo mna przyzwyczajenie czy tesknota.
Wykorzystałam przepis z rolady ze szpinakiem - ciasto znów wyszło pyszne - z zewnątrz przypieczone i chrupiące, w środku miękkie. A pieczarki podduszone w czerwonym winie w roli nadzienia sprawdziły się świetnie! Polecam
Kiedyś był niemal obowiązkowym dodatkiem do obiadu. W dawnych książkach kucharskich można go było znaleźć w rozdziale zatytułowanym „desery niezestalane”. Ciekawa nazwa, nie uważacie?
Wspaniale pachnąca i smaczna nalewka z czerwonej porzeczki. Nastawiłam ją jeszcze latem, w sierpniu, kiedy nasze porzeczkowe krzaczki uginały się pod ciężarem tych pysznych owoców.