Dżem z owoców pigwowca i cytrusów zatopiona w herbacie Dilmah
Skorzystałam z plonów kulinarnej akcji Szelki poświęconej pigwom i pigwowcom. Usmażyłam pyszny dżem z owoców pigwowca i cytrusów polecany przez Anię. Smakuje fenomenalnie. Wpadłam w uzależnienie. W formie niepokiereszowanej blenderem wspaniale dosmacza herbatę, np. Dilmah Premium. Polubiłam tak podawany napój, bo wspaniale rozgrzewa w chłodny jesienny dzień rozpieszczając podniebienie delikatną słodyczą, kwaskowatym smakiem pigwowców, zapachem i smakiem słodko-kwaśnych pomarańczy i cytryn. Po wypiciu aromatycznego, ciepłego napoju lubię podjadać zatopione na dnie cząstki pigwowca. Słodkie, jędrne, kwaśne. A sam dżem znika w ekspresowym tempie podawany na ciepłych bułeczkach.
Dżem z pigwowców, cytryn i pomarańczy
6 owoców pigwowca
3 pomarańcze
3 cytryny
850 g cukru + 100 g cukru (u mnie pół na pół biały z trzcinowym)
Pigwowce obrać, wypestkować, pokroić w plasterki, odstawić w miseczce. Zasypać 850 g cukru, posypać skórką startą z cytryn i polać wyciśniętym cytrynowym sokiem.
Pomarańcze dokładnie sparzyć wrzątkiem, pokroić w cienkie plastry wraz ze skórką i razem ze 100g cukru smażyć tak długo, aż owoce staną się przezroczyste. Wówczas dodać resztę składników. Masę doprowadzić do wrzenia i pozostawić na drugi dzień. Nazajutrz ponownie doprowadzić do wrzenia i smażyć na niewielkim ogniu do zgęstnienia konfitury. Przestudzoną masę rozdrobnić blenderem i ponownie doprowadzić do wrzenia. Gorący dżem przekładać do wyparzonych słoiczków, odwrócić do góry dnem, a po 15-20 minutach głęboko schować. ;-)
Aniu, dziękuję za przepis :-)