Dzisiaj kolejne bułeczki na niedzielę...Ten przepis miałam wydrukowany juz dosyć dawno, dzisiaj, szukając źródła, znalażłam je na blogu Liski.Bułeczki malutkie, mięciutkie, rumiane i pyszne.Zmniejszyłam tylko ilość cukru.
Jestem truskawkoholikiem. Sama sie dziwie, ze publicznie robie takie wyznania.Troche wstyd mowic o swoich nalogach, ale to wlasnie jeden z nich. Gdyby sie tak dobrze zastanowic to w kuchni, lodowce czy spizarnii znalazlabym ich jeszcze pare.
Chińskiego tygodnia ciąg dalszy. Przed zupą z kukurydzy i kurczaka postanowiłam przygotować sprawdzone już danie, bardzo smaczne i stosunkowo szybkie. Autorka książki poleca podanie dania w dwóch połówkach skorupy ananasa, jednak ja za każdym razem używałam ananasów w puszce, a puszki raczej do celów dekoracyjnych nie użyję (tym bardziej, że ciężko byłoby mi przepołowić ;)
Jagody wraz z cukrem gotujemy od czasu do czasu mieszając, aż z soku powstanie gęsty syrop. Ciasto francuskie kroimy na prostokąty o jednakowej wielkości. Połowę smarujemy po bokach jajkiem, a drugą połowę nacinamy.
Surówka obiadowa coleslaw, to taka, której głównym składnikiem jest kapusta. Moje pierwsze spotkanie z tą surówką miało miejsce ponad 10 lat temu w jednym z fast foodów w Anglii. Nie wiedziałam wtedy co to znaczy coleslaw i w jakim to jest języku. Wydawało mi się, że to po rosyjsku:)
Najpyszniejsza sałatka na świecie! Zawiera to co lubię - pomidorki, mozzarellę i aromatyczną bazylię. Tą sałatką mogę zajadać się codziennie i nigdy mi się nie znudzi. Smakuje ona także mojemu synkowi,ale w wersji bez bazylii.
Pomyślałam, popatrzyłam w moją wielką księgę i zdecydowałam się zrobić go tak jak bardzo często robię bakłażany czyli na patelni z pięknie pachnącym czosnkiem i soczystymi, czerwonymi pomidorami. Takie warzywa doskonale pasują do makaronu.
Ogorki i cebule pokroic w drobna kosteczke. Wymieszac razem z odsaczonym tunczykiem i majonezem i jogurtem. (albo tylko majonezem jak ktos woli). Doprawic do smaku.
Jako rodowita poznanianka nie wyobrazam sobie 11 listopada bez tego cudownego wypieku. W Poznaniu kazdy wie skad wziela sie jego tradycja, a co najwazniejsze doskonale wie jak taki rogal ma wygladac i smakowac.
To naprawdę kruchutkie ciasto, bardzo słodkie i bardzo pyszne, rozpływające się w ustach. Przepis znalazłam na blogu Niny, a moją jedyną modyfikacją było wykorzystanie borówki amerykańskiej zamiast jagód. Choć Ukochany stwierdził, że jest lekko za słodkie to i tak zjadł je ze smakiem i nawet okruszki nie zostały ;)
Mascarpone. Mocna kawa. Likier amaretto. Biszkopty. Wiórki czekolady. Smak. Aromat. Ogarniają mnie wspomnienia... Zamykam oczy... Czuję zapach, słyszę gwar, głośną rozmowę przy stoliku obok, język włoski... Ach jego wydźwięk jest melodią dla mych uszu... Widzę wąskie uliczki, słońce odbijające się w witrynie cukierni... A potem... potem widzę zachwycający mnie Rzym, w którym czuję się taka mała, w którym czuję wielkość, wieczność miasta...