Pyszne chrupiące faworki na karnawał i takie cieniutkie są najlepsze do tego cukier puder pycha choć trzeba je odsączać na ręcznikach papierowych bo jednak chłoną tego trochę tłuszczu.
Ciasto ptysiowe uwielbiam je a to podstawowy przepis na nie, robimy z niego ptysie, eklerki itp można dodać różne aromaty czy też otarte skórki z pomarańczy lub cytryny czy nawet miąższ z laski wanili
ardzo odpowiadają mi przepisy, które się tam znajdują i myślę, że niejeden zostanie zmaterializowany w mojej kuchni ;) Póki co – przepis na krem espresso poszedł na pierwszy ogień.Delikatna konsystencja przełamana bitą śmietaną, za którą przepadam. Słodka, niezbyt mocna, acz wyczuwalna nuta dobrej kawy. Pyszności.
Pyszne, słodkie delicje znalezione u wedelki... Były pyszne, dałam tylko mniej malibu, bo bałam się, że wyjdzie za rzadkie. Następnym razem muszę zrobić trufelki piernikowe, o których wspominała.
Naszła mnie ochota na gofry. Niestety do najbliższego punktu gdzie mogę je kupić jest dość daleko. Postanowiłam więc zrobić je sama. Tylko jak skoro nie mam gofrownicy?? Przypomniało mi się na szczęście, że posiadam przepis na gofry, które można usmażyć na patelni. Tak więc usmażyłam. Chrupiące na zewnątrz, mięciutkie w środku. Bardzo proste w wykonaniu.
W tym przepisie nie ma wielu składników więc te które używamy powinny być dobrej jakości. (...) Przygotowanie takiej śliwki nie jest skomplikowane a jej smak bije na głowę to co znajdziecie na półkach sklepowych.
Krem kokosowy zobaczyłam u Olgi i .. zaniemówiłam .. rany to takie proste ? Poszłam na zakupy na mój znajomy plac i .. akurat Pan miał kokosy po 0,50 zł ( tak, tak pięćdziesiąt groszy sztuka ) nie myśląc długo kupiłam 2 : ) Jeden szybko przerobiłam i teraz codziennie delektuję się jedną łyżeczką kremu, oj pyszny on jest.
Bardzo dawno nie robiłam żadnych trufli. Imieniny mamy były doskonałą okazją do sprawienia jej słodkiego prezentu, a przy okazji wypróbowania przepisu, który zainteresował mnie już kilka lat temu, po czym na dłuuugo o nim zapomniałam...
Tak, jak już kiedyś pisałam nie jestem smakoszem kawy, choć powiem szczerze że w deserach ją uwielbiam - jak również podaną na zimno. I właśnie tym deserkiem postanowiłam sobie osłodzić ten dzień Św Walentego bo mąż daleko ...
Pachnące karmelem, słodkie, klejące, wilgotne ze spieczoną skórką.... po prostu pyszne. Zajadaliśmy się nimi zaraz po wyjęciu z piekarnika. Przygotowanie ciasta jest banalnie proste i nie zajmuje wiele czasu.
Deser Crème brûlée to jedna z małych przyjemności, którą Amelia urozmaica sobie codzienność. Zbijanie kruchej skorupki jest niezaprzeczalnie przyjemną czynnością ;)
Tego po prostu TRZEBA spróbować. No... chyba, że nie lubicie bardzo słodkich deserów i kajmaku. Ja jednak rozpływam się z zachwytu, tak, jak rozpływa się w ustach tenże fondant, pozostawiając błogie uczucie spełnienia ;)