"Amelia" : Crème brûlée
"Amelia" ma w sobie coś z bajki. Oglądając ją przypomniała mi się książka, którą czytałam w dzieciństwie - "Karolcia" Marii Kruger. Tak jak tytułowa Karolcia, która znajduje zaczarowany koralik, Amelia znajduje pudełko ze skarbami z dzieciństwa poprzedniego właściciela mieszkania. Świat Amelii to magiczny świat w którym jedna osoba próbuje uszczęśliwić pozostałych, a samemu czerpie przyjemność z drobiazgów takich jak zbijanie skorupki crème brûlée...
"Amelia" to film osadzony w surrealistycznym świecie, wśród dziwnych postaci szukających swojego szczęścia. Film rozpoczyna się od przedstawienia nadopiekuńczych rodziców Amelii. Dziwna matka i jeszcze bardziej dziwaczny ojciec trzymają Amelię w "czterech ścianach", przez co dziewczynka chcę jak najszybciej dorosnąć i wyprowadzić się z domu. Wydawać się może, że nawet dorosła Amelia wciąż ma mentalność tej małej dziewczynki. To jak się ubiera, zachowuje składa się na barwną postać jaką jest - zupełnie niespotykaną i cudowną w każdym calu. Gdy Amelia znajduje w mieszkaniu pudełko ze skarbami postanawia odnaleźć właściciela i uszczęśliwić go. Celowo nie napiszę więcej o filmie, bo uważam go za pozycję obowiązkową do obejrzenia. Jest to bardzo specyficzny film, zdecydowanie baśniowy i niecodzienny.
Deser Crème brûlée to jedna z małych przyjemności, którą Amelia urozmaica sobie codzienność. Zbijanie kruchej skorupki jest niezaprzeczalnie przyjemną czynnością ;)
Tak jak wkładanie dłoni w ziarna:
Crème brûlée
SKŁADNIKI:
PRZYGOTOWANIE:
Do rondelka wlać śmietanę, wraz z cukrem i wyłuskanymi ziarnami wanilii. Dla lepszego aromatu można wrzucić do śmietany całą laskę. Gotować na bardzo małym ogniu aż śmietanka się lekko zagotuje - na brzegach zaczną pojawiać się spore bąbelki. Śmietankę przelać przez sito, aby pozbyć się pozostałości po wanilii.
Żółtka ubić, jak zaczną się robić jasne to przestać. Do ubitych żółtek dodać śmietankę, nie miksować za dużo, żeby zbyt nie napowietrzać masy.
Masę ponownie przelać przez sito do foremek. Piekarnik rozgrzać do 100 stopni. Piec desery przez ok. 50min. Po wyjęciu z piekarnika wystudzić, a nastepnie schładzać w lodówce przez ok. 3-4 godz.
Po schłodzeniu wierzch deserów posypać cukrem. Piekarnik nastawić na największą możliwą temperaturę ale tylko górną grzałkę (u mnie to opcja grill górny).
Deserki wstawić do rozgrzanego piekarnika jak najwyżej i najbliżej grzałki. Obserwować przez szybkę czy już karmelizuję się cukier i nie dopuścić do przypalenia.
Jeśli mamy palnik to kłopot z głowy :-)
Miksowanie żółtek
Gotowanie śmietanki - widać bąbelki na brzegach.
Gotowa masa rozlana do foremek.
Upieczone deserki.
Posypane cukrem do karmelizacji
Gotowy creme brulee :-) przepis pochodzi ze strony Kwestia Smaku
"Amelia" to film osadzony w surrealistycznym świecie, wśród dziwnych postaci szukających swojego szczęścia. Film rozpoczyna się od przedstawienia nadopiekuńczych rodziców Amelii. Dziwna matka i jeszcze bardziej dziwaczny ojciec trzymają Amelię w "czterech ścianach", przez co dziewczynka chcę jak najszybciej dorosnąć i wyprowadzić się z domu. Wydawać się może, że nawet dorosła Amelia wciąż ma mentalność tej małej dziewczynki. To jak się ubiera, zachowuje składa się na barwną postać jaką jest - zupełnie niespotykaną i cudowną w każdym calu. Gdy Amelia znajduje w mieszkaniu pudełko ze skarbami postanawia odnaleźć właściciela i uszczęśliwić go. Celowo nie napiszę więcej o filmie, bo uważam go za pozycję obowiązkową do obejrzenia. Jest to bardzo specyficzny film, zdecydowanie baśniowy i niecodzienny.
Deser Crème brûlée to jedna z małych przyjemności, którą Amelia urozmaica sobie codzienność. Zbijanie kruchej skorupki jest niezaprzeczalnie przyjemną czynnością ;)
Tak jak wkładanie dłoni w ziarna:
Crème brûlée
SKŁADNIKI:
- 500 ml śmietanki kremówki 36%
- 6 żółtek
- 1/3 szklanki cukru
- 5 łyżek brązowego cukru
- 1 laska wanilii
PRZYGOTOWANIE:
Do rondelka wlać śmietanę, wraz z cukrem i wyłuskanymi ziarnami wanilii. Dla lepszego aromatu można wrzucić do śmietany całą laskę. Gotować na bardzo małym ogniu aż śmietanka się lekko zagotuje - na brzegach zaczną pojawiać się spore bąbelki. Śmietankę przelać przez sito, aby pozbyć się pozostałości po wanilii.
Żółtka ubić, jak zaczną się robić jasne to przestać. Do ubitych żółtek dodać śmietankę, nie miksować za dużo, żeby zbyt nie napowietrzać masy.
Masę ponownie przelać przez sito do foremek. Piekarnik rozgrzać do 100 stopni. Piec desery przez ok. 50min. Po wyjęciu z piekarnika wystudzić, a nastepnie schładzać w lodówce przez ok. 3-4 godz.
Po schłodzeniu wierzch deserów posypać cukrem. Piekarnik nastawić na największą możliwą temperaturę ale tylko górną grzałkę (u mnie to opcja grill górny).
Deserki wstawić do rozgrzanego piekarnika jak najwyżej i najbliżej grzałki. Obserwować przez szybkę czy już karmelizuję się cukier i nie dopuścić do przypalenia.
Jeśli mamy palnik to kłopot z głowy :-)
Miksowanie żółtek
Gotowanie śmietanki - widać bąbelki na brzegach.
Gotowa masa rozlana do foremek.
Upieczone deserki.
Posypane cukrem do karmelizacji
Gotowy creme brulee :-) przepis pochodzi ze strony Kwestia Smaku