Piękne, mięciutkie, zachowujące długo świeżość, najeżone ziarnami - po prostu pyszne i ta forma w jakiej są upieczone, u mnie w Gdańsku to po prostu "Stokrotka", a u Was?
W różnych modyfikowanych wersjach można spotkać takie nocne bułeczki na wielu blogach czy forach internetowych. U mnie na bazie mąki pszenno-orkiszowej. Ciasto zagniecione ok. 22, ok. 8 wyjęte z lodówki, do pieca powędrowały ok. 10. Nie do piekarnika, a do pieca - prawdziwego pieca do wypieku chleba.
Od razu spodobało mi się połączenie pistacji, kiełbasy i suszonych śliwek, więc długo się nie zastanawiałam i od razu zabrałam się do pieczenia. Wam też polecam ten przepis, bo jest prosty i pozwala wykorzystać to, co zostaje w lodówce - nie muszą to być przecież te same dodatki, które proponuję w dzisiejszym wpisie. Mogą to być, jak poleca autorka książki, sery czy grillowane warzywa, więc zachęcam do eksperymentowania. Chlebek jest pyszny sam i np. z twarożkiem. N
Te pyszne bułeczki zaczniesz wieczorem, a skończysz rano. Nie, nie będziesz musiał/a stać przy blacie kuchennym całą noc. Wprost przeciwnie! Wieczorem tylko! zamieszasz ciasto, a rano uformujesz i upieczesz.
Chleb, który każdego powinien bez problemu przekonać, że pieczenie wcale nie jest dla wybranych. Nie wymaga też nie wiadomo jakich umiejętności, bo zrobienie takiego sodowego chleba jest banalnie proste. Wystarczy waga i miska...
Chlebek bułgarski mnie absolutnie zachwycił. To coś pośredniego między chlebem, ciastem drożdżowym i chałką. Nie jest słodki, ale jest bardzo delikatny i puszysty. Zachowuje świeżość nawet następnego dnia.
Dzisiejszy chleb ma wyjątkowe zastosowanie. Idealnie sprawdzi się na imprezę, gdyż pełni rolę swoistego finger foodu. Dzięki specjalnemu nacięciu go na małe kawałki, każdy z gości może zanurkować w bochenek i wyrwać sobie kawałek dla siebie.
Od dłuższego czasu słyszałem ciągłe „...tylko ma być dużo ziaren!!!...". No to poszedłem na całość. Chleb bez mąki, drożdży i jajek, ale za to pełen błonnika, witamin i związków mineralnych. Czyli samo zdrowie.
Wczoraj zachciało mi się domowego pieczywa. Poszperałam w sieci i znalazłam prosty przepis na chleb. Z podanych proporcji wychodzi naprawdę spory bochenek. Na drugi dzień po upieczeniu jest nadal miękki i świeży.