W moim domu rodzinnym weekend pachniał niedzielnym żurkiem i ciastem. W moim domu staram się kontynuować tradycję weekendowego ciasta. Zazwyczaj testuję jakiś nowy przepis. I tak było tym razem. Na prośbę męża upiekłam Cappuccino Coffee Cake z przywoływanej przeze mnie już książki Ann Nicol. Cenię jej przepisy za łatwość wykonania i efekt.Oczywiście wprowadziłam pewne modyfikacje, żeby dostosować ciasto do naszych podniebień.
Czasami warto skorzystać z przepisu z jakiejś gazety :) Ten przepis właśnie stamtąd pochodzi, z reklamy producenta bakalii. Wczoraj zrobiłam ten placek i zgodnie uznaliśmy z mężem, że bije on na głowę wszystkie ciasta z bakaliami, jakie do tej pory jedliśmy. A podobno z czasem zyskuje jeszcze na smaku!
Ostatnio chciałam zrobić ciasto z dyni, które u nas nie jest jeszcze takie popularne, a jest bardzo proste w przygotowaniu. Przede wszystkim niezbędne są do jego wypieku przyprawy korzenne, których zestaw można zdobyć w XXI wieku bardzo łatwo. W XVIII - wiecznej Polsce wypieki na bazie tego rodzaju przypraw były symbolem dobrobytu, gdyż bardzo trudno było je zdobyć i przez to były drogie.
Po świątecznej krzątanienie pora w końcu odetchnąć i wstawić kilka przepisów ;-) Na początek jedno z najpopularniejszych (zaraz po pierniku) ciast bożonarodzeniowych , czyli makowiec. Przygotowuje się go (a właściwie JE , bo będzie ich kilka) dzień wcześniej , tak , że później jest mniej pracy. Poza tym ciasto po leżakowaniu w lodówce bardzo fajnie się wałkuje i nie trzeba go mocno podsypywać mąką.
Kolejna okazja do świętowania , a czasu mało... Na szczęście przypomniałam sobie o pewnym przepisie , który wypróbowałam już jakiś czas temu (tym samym uprościłam sobie zadanie na teraz) ;-) Znowu jest to babka , znowu bardzo łatwa i oczywiście smaczna.
To ciasto jest nie lada wyzwaniem dla łasuchów - mocno czekoladowe , słodkie i sycące. Próbowałam trochę zmniejszyć ilość cukru , ale za bardzo nie dało się , no bo jak inaczej zrobić dobrą masę typu "toffi" ? ;-)
Jeden z tych wypieków, który można przygotować w jednym garnku przy pomocy miksera. Ten placek można zrobić w 15 minut i później wsunąć do piekarnika i tylko oczekiwać na gotowy wypiek, to w końcu tylko godzinka czekania.
Spotkałam się z pewną opinią , że PRAWDZIWĄ Bajaderkę robi się z dodatkiem “resztek suchych ciast”. Nie zamierzam temu przeczyć , bo wiem , że taka wersja przepisu istnieje , jednak ja wolę pokruszyć świeżo upieczony placek - brzmi bardziej apetycznie i na pewno jest lepszej jakości ;-)
Jest to ciasto , które zazwyczaj robię na święta , jednak tym razem zmieniłam plany , bo doszłam do wniosku , że smak keksu zostanie przyćmiony przez inne ciasta , a szkoda by było. Dlatego właśnie odczekałam trochę i upiekłam go dopiero teraz , by można było w pełni delektować się jego smakiem :-)
Przepis ten dostałam od kogoś już bardzo dawno temu i jakoś nigdy dotąd go nie robiłam. Kiedy wrzuciłam nazwę "rzeszowiak" w google, wyskoczyło mi zupełnie inne ciasto niż w moim przepisie, więc bardzo możliwe, że niektórzy z Was znają tę inną wersję.
Pod taką właśnie nazwą znalazłam przepis na stronie Czarnej Oliwki i pomimo sprzecznych opinii na jego temat , postanowiłam go wypróbować. I co mi z tego wyszło ? - lekko gliniaste , odrobinę piernikowe , trochę kokosowe ciasto. Mnie osobiście nie zachwyciło smakiem , ale sądząc po komentarzach , są też i jego wielbiciele ;-)
Miałam dziś gości, co prawda zapowiedzianych, ale nie mogłam rano wyjść po zakupy i musiałam wymyślić coś słodkiego z tego, co miałam w domu. Wyszło mi pyszne i szybkie ciasto bananowo-żurawinowe z kokosową kruszonką :)
Święta, święta... i po świętach, teraz czas na dojadanie świątecznych wypieków i stopniowy powrót do codzienności. W tym roku przygotowywałam dwa ciasta: tort urodzinowy dla mojej siostry i delicję jabłkowo-serową.