Smak tego ciasta przypomina mi dzieciństwo. Kiedy byłam mała, babcia ucierała podobne ciasto w dużej, brązowej makutrze. Pamiętam, jak patrzyłam zafascynowana, kiedy dodawała po jednym jajku i szybko kręciła drewnianą pałką, żeby się nie zważyło... Wczoraj, kiedy go spróbowałam, wiedziałam, że to jest ten właśnie smak.
Dziś ciasto, które już wielokrotnie gościło na naszym stole i za każdym razem szybko z niego znikało. Idealna propozycja dla wielbicieli wypieków pełnych soczystych jabłek. Mała ilość składników i łatwość przygotowania sprowadzają do tego, że naprawdę ciężko, aby ta szarlotka nam nie wyszła.
Po dłuższej przerwie z blogowaniu proponuje Wam to rewelacyjne ciasto u mnie specjalnie na dzień babci. Po prostu nie mogłam sobie pozwolić aby ten przepis przepadł w czeluściach mojej półki z przepisami.