Odwracane ciasto maślane z jabłkami


Smak tego ciasta przypomina mi dzieciństwo. Kiedy byłam mała, babcia ucierała podobne ciasto w dużej, brązowej makutrze. Pamiętam, jak patrzyłam zafascynowana, kiedy dodawała po jednym jajku i szybko kręciła drewnianą pałką, żeby się nie zważyło...
Wczoraj, kiedy go spróbowałam, wiedziałam, że to jest ten właśnie smak.

Oglądając podobne ciasta na blogach (podobne, bo zauważyłam, że każda blogerka coś w przepisie zmieniła) znalazłam mnóstwo różnych wariantów doszłam do wniosku, ze najefektowniej ciasto wygląda z ciemnymi owocami jagodowymi: jagodami, malinami, jeżynami. Widziałam też ciasta odwracane z rabarbarem, ananasem, z nektarynkami, czy śliwkami...
Moje ciasto jest monochromatyczne i delikatne. Słodko-kwaśna warstwa jabłek na wilgotnym, waniliowym spodzie. Wszystko pasuje i smakuje idealnie.

Składniki odwracanego ciasta z jabłkami: 4 duże jajka 125 g miękkiego masła 150 g cukru + 1 czubata łyżka do posypania jabłek 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii 230 g mąki pszennej 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1/4 łyżeczki soli 60 dag obranych, pokrojonych w plasterki jabłek (polecam renety) dodatkowo: masło do wysmarowania formy, sok z cytryny do skropienia jabłek
Jak zrobić odwracane ciasto? Mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia i solą. Masło utrzeć z cukrem na puch. Dodawać stopniowo po jednym jajku, cały czas ucierając. Zmniejszyć obroty i porcjami dosypywać mąkę. Na koniec dodać esencję waniliową. Jeśli ciasto jest zbyt gęste, dodać trochę gazowanej wody (ja dodałam ok. 1/3 szklanki). Tortownicę (moja ma średnicę 25 cm) wyłożyć papierem do pieczenia i grubo wysmarować masłem. Wyłożyć jabłka, skropić je sokiem z cytryny i posypać cukrem (można tez posypać je cynamonem). Na jabłka wyłożyć ciasto, wyrównać powierzchnię, a następnie kilka razy uderzyć tortownica o blat. Wstawić do rozgrzanego do 180oC piekarnika i piec ok. godziny (sprawdzać patyczkiem). Po upieczeniu ostudzić, położyć ciasto do góry dnem na talerzu, a następnie zdjąć obręcz i delikatnie oderwać papier.
Smacznego :) *inspirację znalazłam na blogu Pożeraczki