Doskonała sałatka grillowa z ogórków, super smakuje z grillowaną kiełbasą lub karkówką.Uwielbiam połączenie ogórków, cebuli, ziemniaków i dipu czosnkowego, mniam, polecam!
Przyszedł czas na kolejne wspólne gotowanie. Andrzej dość dawno temu zaproponował Atince i mnie przepis na pyszną zapiekaną rybkę z książki Joanny Futkowskiej i Marty Walęckiej - Zdroik pt. "Smaki Ameryki". Ostatnio w mojej kuchni pojawia się sporo ryb, więc bardzo chętnie zrobiłam kolejną smaczną wersję.
Razem z nadejściem wiosny naszła mnie ochota na warzywa. Dużo kolorowych warzyw. Ostatnio uskuteczniam w kuchni najróżniejsze sałatki. Ale panowie, jak to panowie, wołają o mięso. Więc przygotowałam coś co zadowoli mnie, ich i jeszcze będzie przypominać lato. Więc powstały szaszłyki – mięsne dla chłopaków, warzywne dla mnie. I wiecie, co? Mięsne najbardziej smakowały mi, a warzywne im ;)
Wspominałam już, że w trakcie targowiskowych wojaży kupiłam poza makrela również łososia. Słyszałam już głosy że to pozornie zdrowa ryba bo pływa w brudnych wodach, a to ze ma w sobie mnóstwo metali ciężkich... jak jest na prawdę? W sumie niezależnie jak jest i tak lubię łososia, głownie właśnie grillowanego, za to nie jestem miłośniczką wędzonego, no chyba że brzuszków wędzonych tradycyjnie.
Wszystko co dobre szybko się kończy niestety i tak się też stało z majówką. Dwa tygodnie wolnego spędzone z rodziną ładuje akumulatory. Pogoda dopisała, mały się wybiegał - a tak przy okazji, czy ktoś nie wie gdzie się dwulatkom wyjmuje akumulatory albo wymienia na słabsze?
Tego dawno nie było - dwa przepisy jednego dnia ;) Tym razem łosoś pieczony na grillu. Podany z ziemniaczanymi talarkami i sałatą oraz dipem jogurtowym z nutką mięty.
Sezon na grillowanie i wyjazdy weekendowe w pełni. My również ostatni weekend spędziliśmy na świeżym podlaskim powietrzu. Mały szalał do woli, biegał, woził skoszoną trawę taczkami i co najważniejsze chodził na poszukiwania "mum", czyli krówek.
Mimo mało zachęcającej pogody pojechaliśmy na weekend na działkę. Pogoda na szczęście nas oszczędziła, padało malutko i głównie w porach które nas rekreacyjnie nie interesowały. Mały brykał, grabił z dziadkiem, woził taczkami z tatą a ze mną gotował jak zawsze.
Czas urlou, postanowiliśmy więc zrobić grilla tym bardziej że od dwóch lat go nie jedliśmy, wybór był prosty, tofu i szaszłyki warzywne :-) Ilości zależą od ilości jedzących osób. Zużyliśmy 2 paczki tofu polsoi i trochę warzyw.
Dwa tygodnie temu byłem na ślubie - piękny ślub, piękni młodzi, piękne małżeństwo - świetne się bawiłem a przy okazji spróbowałem kilka smakowitych rzeczy. Jedna z nich był warzywny szaszłyk z grilla. Za tym żeby go zrobić przemawia, że jest prosty, nie wymaga specjalnych składników, jest bardzo smaczny, kolorowy a z dodatkiem sosu może być daniem samym w sobie.
Skrzydełka to chyba najprostsze i najszybsze danie z grilla. W sumie nie da się ich popsuć, zawsze wychodzą smaczne. Pyszne są w samej papryce, w mieszance przypraw grillowych, w ziołach czy na ostro.