Przepis zaczerpnięty z bloga Abbry: http://mojekucharzenie.blox.pl Od roku przymierzałam sie do upieczenia tych ciasteczek. Tym przepisem chcę zareklamować "weekend korzenny" organizowanym przez Ptasie.
Wciąż szukam przepisu na idealny hamburger. Nadal jestem daleka od ideału - poprzednie podejście było zaledwie poprawne. Szukając w Internecie przepisów na idealny hamburger znalazłam kilka naprawdę ciekawych stron.
Niedawno uświadomiłam sobie , że już dawno nie piekłam żadnego ciasta z kremem i pomyślałam , że czas to nadrobić. Ten przepis wycięłam z jakiejś gazety jeszcze w czasach szkolnych i właściwie nigdy wcześniej z niego nie skorzystałam. Na zdjęciu rolada wyglądała bardzo ciekawie i zachęcająco , więc nie zwlekając już ani chwili dłużej , postanowiłam wziąć się do roboty. Wyszła bardzo smaczna - dwie warstwy delikatnego biszkoptu kakaowego , w środku banany otoczone kremem orzechowym , a całość oblana polewą czekoladową.
Kiedyś bardzo lubiłam masło orzechowe , tylko ostatnio jakoś zalegało na półce i nie było na niego amatorów. Pomyślałam sobie , że w ciasteczkach smakowałoby ono zupełnie inaczej i byłby to dobry pomysł na jego zużycie. Piekłam już Peanut butter bread , bułeczki , za to ciastka zrobiłam po raz pierwszy. Wyszły całkiem smaczne , a najlepsze tuż po upieczeniu - pachnące i chrupiące.
Jako rodowita poznanianka nie wyobrazam sobie 11 listopada bez tego cudownego wypieku. W Poznaniu kazdy wie skad wziela sie jego tradycja, a co najwazniejsze doskonale wie jak taki rogal ma wygladac i smakowac.
Buraczki jako dodatek do obiadu często widać na talerzach w polskich domach. Pasują i do schabowego i do mielonego. Przeważnie w parze z ziemniaczkami. Takie buraczki robiła moja Babcia. Ja w swojej kuchni robię je udekorowane śmietaną z chrzanem. Wtedy w smaku są trochę podobne do ćwikły, która również kojarzy się z polską kuchnią.
Kiedyś nie lubiłam takich mocno czekoladowych ciast , przyrządzanych z dużą ilością kakao . Teraz zaczynają mi one coraz bardziej smakować . Murzynek jest właśnie jednym z takich ciast :)
Gdy zobaczyłam pierwszy raz to ciasto wiedziałam ze niedługo zagości na naszym stole. Zresztą entuzjazm Krzyśka co do zdjęć zamieszczonych na blogu u Eli był tak wielki, że musiałam je przygotować.
Ciasto ma piernikowy smak ,trochę przypomina ciasto marchewkowe [ tak na marginesie : starcie marchewka kontra dynia zakończyło się wynikiem 1 : 0 dla marchewki - zdecydowanie wolę ciasto marchwiowe ] .
Ten przepis już dawno temu dostałam od kogoś, ale dopiero teraz wypróbowuję. Zupełnie nie wiem, dlaczego to ciasto nazywa się "włoskie", bo w żadnej z książek, które mam na temat kuchni włoskiej, nie ma takiego przepisu. Ciasto jest lekkie, delikatne i dość wilgotne jak na ten typ wypieku.
Postawiłam sobie za punkt honoru, aby w weekendy nie uraczać rodzinki kanapkami, których mamy wszyscy pod dostatkiem w tygodniu. Wymyślam więc weekendowe śniadania i sprawia mi to sporo radości. Często robię tosty francuskie na słodko, czasem z chałki, a czasem z babki drożdżowej.
Na obiad natomiast królują pierogi. W dziedzinie pierogów, w mojej rodzinie istnieją rozbieżne gusty. Ja najbardziej lubię pierogi z kapustą i grzybami, mój mąż preferuje pierogi ruskie z miętą, a dzieci nie chcą jeść innych pierogów niż z mięsnym nadzieniem. Oto mój przepis na pierogi z mięsem - przepraszam za jakość zdjęcia, ale wciąż mam aparat w naprawie (mógłby wreszcie wrócić!).
Cieszę się, że udało mi się znaleźć przepis na chleb tostowy, w którym wiem co jest i który idealnie nadaje się na grzanki. Bez wyrzutów sumienia mogę dać dziecku tyle kromek na ile ma ochotę.