Kolejne improwizowane makaronowe danie, tym razem dla mięsożerców. Szczególne uznanie zyska u tej części populacji, która kręci nosem, ilekroć obiad jest jarski (czyli przeważnie faceci) ;)
Postanowiliśmy zacząć wprowadzać się w przedwyjazdowy nastrój i zrobić sobie coś "szwajcarskiego" do jedzenia. Wybór padł niemal jednogłośnie na fondue serowe. I mimo, iż nie jest to skomplikowane danie poszliśmy na łatwiznę i kupiliśmy gotową mieszankę serową do fondue. Moim zdaniem najlepsze są firmy Fromalp. Jeśli nie ma się odpowiednich serów albo ochoty na przygotowania to gotowe mieszanki są idealne.
Ciastka, masło, cynamon zmiksować razem w food procesorze, by całość przypominała konsystencją mokry piasek. Można też najpierw pokruszyć ciastka, dodać stopione masło, cynamon i wymieszać. Formę okrągłą o średnicy 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na spód wyłożyć masę ciastkową, wyrównać.
Jak ostatnio pisałem – są ludzie, w których towarzystwie nie jest najistotniejsze co jemy, bo wspólnie zjedzony najprostszy i najzwyklejszy posiłek urasta do rangi fantastycznej, wykwintnej kolacji. Ale wiecie co? Oprócz tego wszystkiego są jeszcze ludzie, w których towarzystwie czujemy się w kuchni zupełnie swobodnie – nie mamy wyrzutów, że teraz się zajmujemy gotowaniem, a goście gdzieś są odstawieni na chwilę na bok.
Postanowiłam dziś zrobić ciasteczka z masłem orzechowym gdyż trochę zostało a nikt nie chce już jeść z kanapkami a do ciasteczek nadaje się w sam raz. Można dodac również po orzeszku na ciastko wciskając go z wierzchu I wyszły znakomite w smaku i jeszcze chrupiące. I Wszyscy zadowoleni :-)
Goś, która jest Gospodynią pierwszego tegorocznego wydania Weekendowej Cukierni wybrała dla nas trzy ciekawe i pyszne propozycje – ciasto potrójnie czekoladowe, mus czekoladowy oraz torcik marchewkowy. Zaciekawił mnie szczególnie ten torcik marchewkowy przełożony i oblany masą serową. Ciasto wyszło naprawdę pyszne, bardzo wilgotne, pachnące migdałowo, cynamonowo i marchewkowo. Moje jest ciut zakalcowe, ale kto by się przejmował, skoro tak smakuje! Mniam!:) Serdecznie polecam i dziękuję za pyszny przepis i wspólne pieczenie.
Cukinia to moje ulubione warzywo, wprost ją uwielbiam, ale odkryłam to dopiero w tym roku kiedy zjadłam ją pierwszy raz z mojego ogrodu, ten wspaniały smak rozpływał mi się w ustach i nie potrafię się nią najeść tak mi smakuje...
Z podanych składników zagnieść ciasto. Podzielić na 6 kawałków, rozwałkować a następnie wrzucać na teflonową patelnię. Gdy pojawią się brązowe bąbelki odwrócić placek na drugą stronę. Ja dodatkowo maczałam placki odrobiną wody, żeby były bardziej wilgotne.
Nie jest mi karnawałowo. Sesja zbliża się wielkimi krokami, niosąc ze sobą nieprzespane noce, bynajmniej nie spowodowane imprezowaniem ;) Próbuję zatem osłodzić sobie życie takimi ciasteczkami...