Bardzo lubię taki bigosik latem, zwłaszcza że jest bardzo szybki i prosty w przygotowaniu, a pasuje i do ziemniaków, i do grubego makaronu, a także do bułeczki.
W ramach tygodnia ziemniaczanego usmażyłam dzisiaj pyszne kotleciki z gotowanych ziemniaków. Bardzo dawno ich nie robiłam, rok albo dłużej... Miło było je sobie przypomnieć. Właściwie, to nic innego jak odsmażone ziemniaki - ktoś by mógł powiedzieć. Zgadza się, ale dzięki sporej dawce zrumienionej na maśle cebulki mają wspaniały smak i zapach, a przez obtoczenie ich w bułce tartej są przyjemnie chrupiące. W mojej rodzinie podaje się je obowiązkowo z sosem pieczarkowym, ale pasuje również sos pomidorowy.
Uwielbiam ciasta, których wykonanie zabiera mi dosłownie 10 minut, a potem tylko do piekarnika i gotowe ! Takie jest właśnie to ciasto, na które przepis znalazłam na blogu Adrijah. :) Ciasto błyskawiczne, ale jakże smaczne, z dodatkiem dowolnych owoców. U mnie akurat błąkały się w lodówce zapomniane brzoskwinie i gruszeczki, więc je wykorzystałam ;) Było pyszne!
Tymczasem postanowiłam obudzić to wspomnienie, odtworzyć zniewalający zapach pieczonych drożdżówek we własnym domu. Zrobiłam je z owocami i kruszonką. Smakowały bardzo, bo zniknęły w mgnieniu oka. Udało mi się jednak zamrozić kilka sztuk. Krzyś będzie miał do szkoły, jak znalazł!
Ziemniaki zetrzeć na tarce o grubych lub drobnych oczkach - jak kto lubi. Przerzucić na sitko o bardzo drobnych oczkach i pozwolic plynowi obcieknąć. Na tarce zetrzec cebule...
Moczyć biszkopty w kawie krótko! Szybko nasiąkają. Biszkopty układamy w formie, wylewamy 1/2 masy i posypujemy kakao. Na to układamy kolejne biszkopty i wlewamy resztę masy i posypujemy kakao. Wkładamy do lodówki na 6-10 h.
Wśród nocnej ciszy...Wszyscy już połamali się opłatkiem, paski w spodniach z ledwością wytrzymują, pies porwał kapcie Babci, Wujek zajął ulubiony fotel Taty, najmłodsi w rodzinie zdążyli już pomniejszyć zapasy bombek, Dziadziuś cieszy się z kolejnej pary skarpet, Mama parzy pyszną aromatyczną kawę, w kącie piętrzą się papiery po prezentach i zaraz po kolędowaniu przyjdzie pora na coś słodkiego.To może być na przykład keks czekoladowy :-)
Pierniki, na które przepis zamieszczam niżej należą do tych chrupiących szczególnie w pierwszym tygodniu po upieczeniu, ale trzymane w szczelnym pojemniku z czasem miękną.Jeśli chcecie ozdobić swoje drzewko piernikami wystarczy w wyciętych za pomocą foremek ciastkach zrobić dziurkę ołówkiem ;-)Już za parę chwil te najpiękniejsze święta roku.....
Pamiętam te czasy kiedy byłam małą dziewczynką i na niedzielnym obiedzie u Babci pojawiał się kurczak pieczony w brytfance. Teraz przy tak dużym wyborze przeróżnych przypraw i pomysłów, w niedzielnym menu takie obiady często zostają zepchnięte gdzieś na bok. Pewnie też dla tego, że moda na lekką i zdrową kuchnię nie godzi się z tradycyjnymi ciężkimi obiadami. Czasami jednak robimy małe odstępstwa ;-)
Moim zdaniem, najlepsze szaszłyki to są te z grilla, pieczone na prawdziwym ogniu, owiane delikatnym dymem. Niestety zimą trzeba obejść się bez takich przyjemności, ale szaszłyki można z powodzeniem zrobić w piekarniku. Nie są aż tak aromatyczne, ale jest to jakaś odmiana dla nudnych sznycli czy kotletów.
Przed słodkimi, świątecznymi wypiekami upiekłam razem z synkiem takie małe ciastka na ząbek, na małą ochotkę czegoś słodkiego. Ciasteczka są naprawdę proste, ale jakże smaczne! :) Bardzo nam smakują, świetnie pasują do kubeczka mleczka, kakao czy też gorącej herbatki w zimny dzień. A jak pięknie pachną...ach, jak to maślane ciastka :)
Urocza siwa Pani i miły starszy Pan, a do tego kilka drzewek z jabłkami, które smakują cudownie. To obrazek nie z filmu, ale z życia wzięty. Uroczą starszą Panią jest siostra mojej Babci, która wspólnie z mężem część roku spędza w swoim domku za miastem. Z tej działki właśnie przyjechały do minie pyszne kwaskowate jesienne jabłuszka, które znalazły się w racuchach i nie tylko ;-)
Masło rozpuścić w rondlu i dodać mleko. Podgrzać i odstawić, żeby wystygło.W misce połączyć mąkę, sól, drożdże i cukier. Składniki w misce pomieszać.Do miski wbić jedno jajko i delikatnie pomieszać, później stopniowo dodawać zawartość rondla i wodę. Ciasto zagnieść i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce żeby wyrosło (przykryć ściereczką).