Przepis na udka po cygańsku, który znalazłam u Edysi, okazał się tak fantastyczny jak to zapowiadała. Naprawdę udka przyrządzone w ten sposób są bardzo smaczne, delikatne, kruche i aromatyczne. Jest to przepis na szóstkę z plusem.
To już ostatnie z moich dań świątecznych, które musiało trochę poczekać na swoją kolejkę na blogu. Czego też nie ma w tym cieście! Jest i czekolada, i marcepan, orzechy i śliwki. Smakuje dobrze, choć jak dla mnie, mogłoby być odrobinę bardziej wilgotne.
Dzisiaj proponuję coś ciepłego i słodkiego - lekki koktajl mleczno - kawowy z białą czekoladą. Napój ten doskonale zastępuje pragnienie słodyczy, chociaż są tacy co zjedliby czekoladę użytą do tego koktajlu i nie potrzebowali niczego więcej. Ja jednak lubię się czasami pobawić i zrobić coś więcej.
Klasyka z baru mlecznego czyli leniwe pierogi. Ostatnio brak mi czasu na przesiadywanie w kuchni, więc ratuję się przygotowywaniem potraw nie wymagających długiego przyrządzania. Dzisiaj naszła mnie ochota na leniwe - dawno ich nie jadłam, więc z ochotą zabrałam się do roboty. Skorzystałam z przepisu z "Kuchni polskiej" .
Chodził za mną ich smak - smak racuchów smażonych przez babcię w ogromnych ilościach, posypanych grubo cukrem pudrem. Na samą myśl leciała mi ślinka. Tak bardzo się nakręciłam, że mimo moich nieporozumień z drożdżami, postanowiłam takie racuchy przyrządzić własnoręcznie.
Przepis na to ciasto znalazłam u Magoldie i jak tylko je zobaczyłam wiedziałam, że je zrobię. Zabierałam się za nie kilkakrotnie ale za każdym razem jakoś tak się składało, że rezygnowałam z niego na rzecz innego ciasta. W końcu jednak udało mi się.
Dawno nie było tu żadnego drinka a że pogoda jest byle jaka proponuję coś co nie tylko rozweseli ale i ożywi, przynajmniej kolorem. Drink powstał na bazie mleka a piękny kolor zyskał dzięki grenadinie. Przepis znalazłam w ostatnim numerze Mojego Gotowania.
Postanowiłam wypróbować sposób na pieczenie kurczaka, który jest podobno bardzo stary i powszechnie znany a odświeżyła go Magda Gessler, w programie Kuchenne rewolucje, ratując jedną z upadających restauracji. Faktycznie jest to przepis bardzo prosty i prawie bez wysiłku, wystarczy jedynie odpowiednio wcześnie sobie zaplanować, żeby natrzeć kurczaka przyprawami i wstawić go do lodówki.
Bardzo, bardzo smaczne pączki! Co prawda bez nadzienia, ale mąją inne zalety. Są niesamowicie delikatne, a jeśli były smażone w odpowiednio wysokiej temperarurze stają się puszyste, a ich wnętrze jest pełne dziurek.
Czas rozpocząć karnawałowe wypieki:-) Wypróbowałam nowy przepis na pączki z książeczki "Kuchnia Polska Makłowicza i Bikonta" pt. Słodkie wypieki. Z 1 kg wyszło mi 65 pączków średniej wiekości, nadziewałam je marmoladą śliwkową i brzoskwiniową swojskiej roboty, pycha!
Ten deser to szczyt rozpusty. Może nie wygląda zbyt oszałamiająco ale w smaku jest to sama rozkosz. Czekolada, banany i kokos to trzy smaki, które stawiają u mnie ten deser w ścisłej czołówce.