Jeśli nie macie jeszcze pomysłu, co podać na świąteczny obiad, polecam roladki mięsne z lazurem. Można je przygotować wcześniej, w odpowiedniej chwili włożyć do pieca, i efekt gwarantowany.
Ostatnimi czasy testuje nowe pomysły na szybkie dania. Jednym z nich jest kurczak nadziewany serkiem czosnkowo – ziołowym z boczkiem.Danie to zostało zainspirowane potrawą, jaką jadłam niedawno podczas lunchu w jednym z pobliskich hoteli.
Po raz pierwszy na moim blogu prezentuję danie obiadowe, coś na duży głód, coś zdrowego, coś z zieleninką :) Dodałam do kategorii nową - "dania różne" z myślą, że co jakiś czas będą pojawiały się takie właśnie przepisy na moim ciasteczkowym blogu. Coś innego, lecz do zjedzenia, coś zdrowego do przyrządzenia.
To danie jest rewelacyjne na takie dni jak dziesiejszy, dni pod haslem "nic mi sie nie chce" lub "nie mam na nic czasu".W sumie to nie wiem, ktore z tych hasel jest u mnie bardziej akutalne, bo lenia mam dzis strasznego, ale odpoczywac jakos nie mam czasu, bo od rana mam rece pelne roboty.
Dzisiejszy wpis ma na celu pokazanie, że ostatnio żywimy się nie tylko truskawkami :P Zostało mi trochę szpinaku po zrobieniu ostatniej sałatki, dlatego postanowiłam go dziś jakoś porządnie spożytkować. Przypomniałam sobie o przepisie na pyszne roladki, który znalazłam już dawno u Trufli.
Mięso umyć, delikatnie rozbić tłuczkiem. Natrzeć solą i pieprzem. Grillować na rozgrzanej patelni z odrobiną oleju. Cebule obrać, pokroić w plastry, wrzucić do mięsa. Piec aż cebula nabierze złotego koloru.
Przepis Marty znaleziony na Onecie - kilkakrotnie z niego korzystałam przygotowując karkówkę na grilla i za każdym razem mięso wychodziło pyszne , kruche i aromatyczne . Autorka poleca marynowanie przez 24 godziny , ja przetestowałam marynowanie przez 2-3 dni - mięso jest jeszcze lepsze !
Filet kroimy w podłużne paski, zalewamy maślanką na 2 godziny.Krakersy kruszymy na drobno - można to nawet rozetrzeć w rękach.Filety oblepiamy krakersami, układamy w płaskim naczyniu posmarowanym tłuszczem, pieczemy w temperaturze 200 stopni C, aż będzie dobre. pod koniec pieczenia można położyć kilka plasterków masła na wierzchu.
Przepis na tego kurczaka trzymałam u siebie od dawna, ale jakoś nigdy nie mogłam się za niego zabrać. Aż do wczoraj. Feta leżała w lodówce, inne składniki też były, wiec długo się nie namyślając przygotowałam go na obiad. I cieszę się bardzo, że się skusiłam, bo jest naprawdę pyszny.
Wiem, że orginalna wersja cordon bleu jest z cielęciny, ale nie jest to towar zalegający na półkach sklepowych, więc zapożyczyłam tę nazwę dla kotleta z wieprzowiny a na swoją kolejkę czeka jeszcze filet z kurczaka. Danie jest przepyszne dlatego jeszcze nie raz przełożę mięso serem, smakuje wspaniale.
Na tylu blogach już widziałam te szaszłyki, że po prostu musiałam je zrobić. Jako pierwsi zrobili je Irena z Andrzejem, Atinka i Majanka podczas wspólnego gotowania. Później widziałam je też u Iwonki i Myszy Klapsiary. Oryginalny przepis znajduje się TUTAJ. Szaszłyki wyszły smaczne i myślę, że jest to naprawdę fajny pomysł na wykorzystanie kurczaka. W przepisie zamieniłam jedynie świeże oregano na suszone i zieloną paprykę na żółtą, gdyż akurat taką miałam na stanie. Polecam :)
Przepis Nigelli na tego pysznego kurczaczka znalazłam Na Grabinie u Moniki. Bardzo mi się spodobał pomysł upieczenia mięska obtoczonego w krakersach. Musze powiedzieć, że to strzał w dziesiątkę! Mięsko kurczaka (ja użyłam piersi) jest mięciutkie i delikatne dzięki moczeniu w jogurcie, natomiast z wierzchu otacza go chrupiąca krakersowa panierka. Bardzo nam wszystkim smakowało, a synek ciągle pyta czy zrobię jeszcze tego pysznego kurczaczka. Polecam, musicie spróbować!