Śledzie pokroić w cienkie paseczki, do 2 cm. Cebulę pokroić w bardzo cienkie piórka i obgotować we wrzątku przez 5 minut, następnie osączyć na sitku. Ananasa pokroić w niewielkie kawałki. Wszystko razem wymieszać. Do majonezu dodać sok z ananasa, uważając, żeby nie był za rzadki, ale miał posmak ananasowy. Doprawić solą i pieprzem. Sosem tym zalać mieszankę śledzi z ananasem, uważając, żeby śledzie nie pływały w sosie, a tylko były nim dobrze zwilżone. Najlepiej przygotować dzień wcześniej, żeby smaki się "przegryzły". Smacznego.
Odkąd pamiętam, mama robiła takiego śledzia. Kiedyś nie było matiasów - kupowało się śledzie solone z beczki, potem trzeba było je długo moczyć, żeby nadawały się do spożycia...
Przygotowałam śledzie po kaszubsku w pysznym aromatycznym sosie pomidorowym. Robiłam je już parę razy, mają niezwykły smak i ze stołu znikają bardzo szybko. To jeden ze staropolskich przepisów na śledzie.
Z jabłkami... . Znalazłam na nie kilka nieznacznie różniących się przepisów i postanowiłam skorzystać z obu. Korzystając z przepisu na blogu Beaty Lipov, dodałam cebulę, bo bardzo lubię sledzie z jej dodatkiem, również śledzie po wymoczeniu pokropiłam octem winnym, natomiast bazując na tym przepisie, dodałam majeranek, śledź wyszedł...pyszny, że palce lizać!:-)
Śledzie w mocnej octowej zalewie, ze sporym dodatkiem słodkiej marchewki, chrupiącej cebuli i kwaszonymi ogórkami. Całość smakuje bardzo fajnie, szczególnie na kromce lekko czerstwego chleba
Marynowane śledzie w gęstym paprykowo-pomidorowym sosie to smaczna przekąska. Dla mnie troszeczkę za kwaśna, dodałabym więcej cukru do marynaty albo do sosu. Mam nadzieję, że się przegryzą i za 2-3 dni będą w sam raz :)
Chociaż nie jestem wielką fanką wigilijnego jedzenia to jednak niektóre potrawy są ważne i do takich na pewno należą śledzie. Śledzie w sosie słodko - kwaśnym nadają się na stół świąteczny, nie tylko w wigilijny wieczór ale także każdego następnego dnia.
Przepis na tę rybę jest pewnie wielu osobom znany. Ja już dawno o niej słyszałam ale jakoś nie zachęcał mnie znajdujący się w niej ogórek i pewnie długo nie zrobiłabym tej ryby gdyby nie wigilia, tym razem klasowa, na którą taką wlaśnie rybkę przyniósł jeden uczeń.
Chciałam zaproponować Wam tę sałatkę, bo teraz czas nastał taki, że śledzie jadamy częściej, zwłaszcza w okresie świątecznym. Niebywałym atutem jest prostota wykonania, a smak jej jest odwrotnie proporcjonalny do włożonej pracy;-). Może być również jedną z wigilijnych potraw. Zapraszam!