Bułeczki cynamonowe ... czy to nie brzmi smakowicie dla amatora cynamonu jakim jestem :)? Po obejrzeniu pięknych fotek i przepisu u Dorotki zbierałam się do nich od dłuższego czasu. Miałam obawę, czy udadzą się w moim wykonaniu, zwłaszcza, że to pierwsze bułeczki drożdżowe jakie upiekłam. Obawy okazały sie bezpodstawne i możemy cieszyć oczy i podniebienia takimi oto bułeczkami cynamonowymi
Widziałam go już na wielu blogach kuchcikowych, aż w końcu sama zdecydowałam się go zrobić - Batonik Bounty - bo o nim mowa, jest cudownie kokosowy oblany słodką mleczną czekoladą, rozpływa się w ustach i słodzi nasze podniebienia swoją kokosową rajską naturą.
Sernik jest pyszny, mokry, puszysty, rozpływający się w ustach, a ten cytrynowy smak w połączeniu z ciasteczkowo-czekoladowym spodem jest po prostu boski! Co tu dużo mówić... smakowało nam nieziemsko. Zróbcie, polecam!
Wspaniały torcik budyniowo-jabłkowy , na który przepis podała Kasiula na swoim blogu. Autorka nie wspomniała jednak o tym , że budyń trzeba posłodzić... A ja ostatnio jakaś zakręcona , zwróciłam na to uwagę dopiero wyjadając jego resztki z garnuszka. To jednak nie przeszkodziło nam zjeść od razu połowę ciasta zaraz po ostygnięciu. Aż się boję pomyśleć co by było , gdybym jednak dodała cukru ;-))
Kiedyś znalazłam ten przepis w którejś z książek Małgorzaty Caprari - zapisałam go sobie do wypróbowania, bo byłam ciekawa, jak taki deser może smakować. Teraz nadarzyła się okazja do przetestowania - kupiłam sporą kiść bananów, która w bardzo szybkim tempie dojrzała - musiałam coś z nimi zrobić i wymyśliłam, że będzie to chałwa.
To ciasto , jedno z kilku zresztą , które wpadło mi w oko na blogu "Palachinka". Można je tam znaleźć jako "Ciasto mleczne" (Milk cake) , ale ja pozwoliłam sobie zmienić trochę tytuł , bo już kiedyś podawałam przepis na ciasto o takiej nazwie , tylko zupełnie inne - proste , ucierane , babkowe , choć też smaczne.
Znowu kupiłam rabarbar :) Bardzo go lubię, więc jak tylko znajdę w warzywniaku od razu po niego sięgam. Nie zdziwcie się jeśli pojawi się tu jeszcze jakiś wypiek rabarbarowy. Mam sporo przepisów na ciasta z rabarbarem, dzięki Waszym blogom oczywiście, więc jest w czym wybierać.
Nigdy wcześniej nie robiłam ciasta duńskiego , ale zawsze wydawało mi się , że jego przygotowanie jest podobne do ciasta francuskiego (wałkowanie , składanie , schładzanie... itd.) . Otóż , ku mojej uciesze , okazało się , że nie jest. Być może trafiłam na jakąś uproszczoną wersję , ale jak najbardziej odpowiada mi ona.
To było do przewidzenia , że długo nie wytrzymam bez jakiegoś kokoswego wypieku ;-) Najpierw miały to być ciasteczka , ale akurat wpadł mi w ręce przepis (włożony pomiędzy kartki mojego notatnika) na tę właśnie kremówkę. Ciasto w sumie jest proste w wykonaniu , niezbyt pracochłonne , a jakie smaczne. Półkruchy spód , w środku dużo budyniu śmietankowego , przykrytego z wierzchu przyrumienioną masą kokosową. Pycha !
Nie byłam pewna , czy dodawać ten przepis do akcji Sezon Truskawkowy ze względu na niewielką zawartość w nim truskawek , ale jednak... bez tych truskawek nie byłby to sernik neapolitański. Nieraz zajadałam się lodami neapolitańskimi , czyli miesznką trzech smaków: waniliowego , czekoladowego i truskawkowego , ale na sernik o takiej nazwie natknęłam się dopiero teraz. Jego wykonanie jest dosyć proste , tylko to układanie warstw może przysporzyć kłopotów i chylę czoła tym , którym uda się równo je rozsmarować.
Jak mi sie nic nie chce. Moj totalny len trwa juz kilka dni.Mysle, ze spowodowany jest panujacym za oknem upalem. Nie, nie, nie, ja nie marudze, ciesze sie bardzo, ze w koncu doczekalismy sie lata. Jest cudownie cieplo, juz od dobrego tygodnia nie padalo ani razu. To wszystko cieszy mnie niesamowicie.
Na porzeczki czekam zawsze z taką samą niecierpliwością jak na truskawki, bo ja porzeczki uwielbiam. O tak, uwielbiam chyba wszystkie letnie owoce :) Te są dla mnie szczególnie pyszne zjadane prosto z krzaczka tak samo jak dla mojego dziecka. Lubię także świeży kompot z porzeczek oraz oczywiście słodko-kwaśne wypieki.
W ostatnim czasie udało mi się upiec takie oto ciasto. Bardzo proste , więc nawet ci zapracowani mogą sobie na nie pozwolić. Najbardziej przypomina mi ciasto marchewkowe - co prawda nie ze względu na smak , choć konsystencję ma podobną , ale na ten serowy krem na wierzchu.
W tym roku porzeczek było więcej niż rok temu, ale i tak za mało..Ledwo co starczyło na nalewkę...Dlatego w piątek na rynku musiałam kupić chociaż raz porzeczki na ciasto..