Chałwa bananowa
Kiedyś znalazłam ten przepis w którejś z książek Małgorzaty Caprari - zapisałam go sobie do wypróbowania, bo byłam ciekawa, jak taki deser może smakować. Teraz nadarzyła się okazja do przetestowania - kupiłam sporą kiść bananów, która w bardzo szybkim tempie dojrzała - musiałam coś z nimi zrobić i wymyśliłam, że będzie to chałwa.
Deser jest całkiem smaczny, lekko cynamonowy, mocno słodki [ w końcu to chałwa :-) ] - jedyny minus , to jego niezbyt ciekawy wygląd ;-)
Składniki :
- 6 dużych bananów
- pół szklanki cukru
- 2 łyżki masła
- 1 cukier waniliowy
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 szklanka wody
- sok cytrynowy
- orzechy , rodzynki
W rondelku roztopić masło z cukrem, cukrem waniliowym i cynamonem. Dodać obrane i rozgniecione widelcem banany skropione sokiem z cytryny oraz wodę. Gotować na płytce mieszając, aż zgęstnieje [na początku masa przypomina zupę, ale po jakimś czasie zaczyna gęstnieć i trzeba częściej mieszać, żeby się nie przypaliła].
Zdjąć z ognia, przestudzić i wylać na natłuszczony płaski półmisek. Posypać posiekanymi orzechami [u mnie płatki migdałowe] oraz rodzynkami.