Już kiedyś go robiłam, bardzo mi wtedy smakował i dlatego postanowiłam go upiec jeszcze raz. Placek jest pyszny, nuta śliwkowa i waniliowa - niebo w gębie, gorąco polecam!
Zapiekanki a zwłaszcza makaronowe uwielbiam i robię je zawsze kiedy nie mam za bardzo weny na gotowanie. Do zapiekanek można wrzucić co się chce i prawie zawsze będzie smakować. Przepis na tę zapiekankę pochodzi z Kolekcji Dobrej Kuchni i figuruje tam pod nazwą jako Zapiekanka włoska.
Jabłka z drzew zebrane, donica na balkonie uprzątnięta, ścięłam ostatnie kwiaty aksamitek do ozdoby stołu. Nadchodzi mój kolejny ulubiony czas – planowanie obsadzenia donicy na przyszłą wiosnę. Jesień i zima to dla mnie czas planowania.
Nie mogę powiedzieć, że ciasto na piernik staropolski robię z zamkniętymi oczami. Ani, że znam tak dobrze przepis, że robię ciasto „z głowy”. Niestety nic z tego. Ciasto na piernik staropolski robiłam raz w życiu. I miało to miejsce w zeszłym roku.
Kto wypróbuje ten przepis, temu nie straszne już robienie pierogów. Ciasto super się zagniata, jest mięciutkie elastyczne, nie klei się do rąk i stolnicy, nie sprawia kłopotów przy wałkowaniu. Rewelacja po prostu. A po ugotowaniu... rozpływa się w ustach...no i ten smak śmietanowy..mmmm..Polecam gorąco!
Maszkietne naleśniki to potrawa z kuchni śląskiej. Przepis na nie znalazłam w serwisie Śląskie Smaki i zaciekawił mnie bardzo. Nie jadłam jeszcze drożdżowych naleśników, a tym bardziej z nadzieniem budyniowo-twarożkowym z rodzynkami. Musze powiedzieć, że nadzienie było bardzo pyszne. Naleśniki również, choć całość dość mocno słodka, no i trochę grube mi te naleśniki wyszły, ale co tam ;)
Jeśli lubicie gołąbki to ta zapiekanka jest bardzo do niech podobna tyle, że nie trzeba tracić czasu na zawijanie. Robi się ją szybko a smakuje bardzo dobrze i przy tym tak tradycyjnie więc powinna posmakować nawet tym, którzy nie przepadają za kontrowersyjnymi daniami.
Te bułeczki upiekłam już jakiś czas temu, ale jeszcze nie doczekały się swojej kolejki na blogu. Skorzystałam z przepisu z "Kuchni polskiej" Ewy Aszkiewicz, tylko dodałam do składników rodzynki. Bułeczki są smaczne i całkiem dobrze znoszą zamrażanie - zamroziłam kilka, bo dzieci zjadły sporo, niemniej jednak wszystkim bułkom nie dały rady.
Kiedy zastanawiałam się wcześniej jakie potrawy przygotować w ramach "Gotujemy po polsku", nie przypuszczałam, że paprykarz będzie jedną z nich :) Pomysł podsunął mi mój mąż, kiedy kilka dni temu przejeżdżaliśmy tą samą co zwykle szczecińską Trasą Zamkową. Stwierdziłam, że pomysł nie jest głupi i jeszcze tego samego wieczora poszperałam w necie w poszukiwaniu jakiegoś fajnego przepisu.
Za oknem pada snieg, na stole pala sie swieczki. Obierane mandarynki pozostawiaja w powietrzu cudowny aromat, a na skorze malutkie kropelki soku. Blogie lenistwo.
Domowy kokosowy likier malibu może być wspaniałym świątecznym prezentem. Zwłaszcza dla osób, które uwielbiają kokos. ;) Pysznie smakuje, jest słodki, delikatnie kokosowy (dla mnie mógłby być nawet bardziej kokosowy) i pięknie pachnie. Skorzystałam z przepisu umieszczonego na stronie student-gotuje, zamieniając jedynie spirytus na wódkę, nie lubię bowiem zbyt mocnych likierów, a taki doskonale mi odpowiada :)
Już dwukrotnie miałam zamiar zrobić tą krajankę, ale zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. Tym razem się nie dałam i upiekłam ją, aby zawieźć mojej mamie na święta. Wyszła bardzo smaczna, aromatyczna i niesamowicie słodka. Jeden kawałek zaspokaja ochotę na słodkości na bardzo długo :)
Na Święta nie piekłam typowego piernika , ale taki oto tort składający się z sześciu orzechowo-miodowych placków i masy orzechowo-śmietanowej.Z początku pomyślałam sobie , że znowu trafiłam na wybrakowany przepis , bo w składnikach do ciasta nie było tłuszczu. Postanowiłam zaryzykować , ale z niepokojem obserwowałam jak ciasto klei się do stołu i rąk. Poradziłam sobie z tym jednak , używając podczas wałkowania folii , choć i tak nie było łatwo zważywszy , że moja forma była większa od tej zalecanej i placki wyszły bardzo cieniutkie.
Na chłodne, krótkie zimowe dni niezbędne są potrawy rozgrzewające i do takich właśnie należy bogracz, czyli zupa węgierska. Gotując ją, opierałam się na kilku przepisach różniących się drobnymi szczegółami. Zrezygnowałam jedynie z ostrej papryki, ponieważ zupa przeznaczona była również dla dzieci.