Dopiero co skończył się Czekoladowy weekend , a ja już wypróbowałam jeden z przepisów , na trufle czekoladowo - śliwkowe. Zamiast gorzkiej czekolady dałam półsłodką (gorzkiej po prostu nie lubię) i zrezygnowałam z alkoholu. Trufelki wyszły pyszne , a ich przygotowanie zajęło niewiele czasu (nie licząc tych kilku godzin , które masa spędziła w lodówce).
To chyba jeden z najpopularniejszych serników. Swego czasu piekłam go prawie na każde święta , tylko ostatnio trochę o nim zapomniałam wypróbowując nowe przepisy. Jednak z okazji Wielkanocy przygotowałam ciasta jedynie ze starych , dobrych , wielokrotnie sprawdzonych przepisów , pośród których znalazł się także ten oto serniczek.
To ciasto , jedno z kilku zresztą , które wpadło mi w oko na blogu "Palachinka". Można je tam znaleźć jako "Ciasto mleczne" (Milk cake) , ale ja pozwoliłam sobie zmienić trochę tytuł , bo już kiedyś podawałam przepis na ciasto o takiej nazwie , tylko zupełnie inne - proste , ucierane , babkowe , choć też smaczne.
Biedroneczki są w kropeczki... Mam ten przepis już od jakiegoś czasu , ale kiedyś robiłam to ciasto trochę inaczej - były dwie warstwy ciasta kakaowego , dwie kremu , a biszkopt był w środku. Chciałam jednak , żeby bardziej przypominało wyglądem prawdziwą biedronkę , więc dokonałam pewnych zmian i nieskromnie przyznam , że chyba mi się to udało ;-)
To było do przewidzenia , że długo nie wytrzymam bez jakiegoś kokoswego wypieku ;-) Najpierw miały to być ciasteczka , ale akurat wpadł mi w ręce przepis (włożony pomiędzy kartki mojego notatnika) na tę właśnie kremówkę. Ciasto w sumie jest proste w wykonaniu , niezbyt pracochłonne , a jakie smaczne. Półkruchy spód , w środku dużo budyniu śmietankowego , przykrytego z wierzchu przyrumienioną masą kokosową. Pycha !
Sezon truskawkowy czas zacząć. Proponuję ciasto , które świetnie nadaje się także na obchodzony dzisiaj Dzień Dziecka , bo dzieci lubią takie delikatne , piankowe , różowe ciasta. No i ta dekoracja... Tak , tak , motyw biedronki znowu się u mnie pojawia , ale wprost nie mogłam się mu oprzeć ;-)
Miałam wielką ochotę na jakieś proste , ucierane ciasto z dodatkiem truskawek. Robiłam już jogurtowe i na maślance (obydwa bardzo dobre) , ale kiedy zobaczyłam ten przepis , pomyślałam , że wart jest wypróbowania. I nie myliłam się - ciasto było pyszne ! Od siebie dodałam tylko kruszonkę która okazała się wspaniałym dopełnieniem i aromat śmietankowy , który bardzo lubię , zwłaszcza w połączeniu z truskawkami.
Nie byłam pewna , czy dodawać ten przepis do akcji Sezon Truskawkowy ze względu na niewielką zawartość w nim truskawek , ale jednak... bez tych truskawek nie byłby to sernik neapolitański. Nieraz zajadałam się lodami neapolitańskimi , czyli miesznką trzech smaków: waniliowego , czekoladowego i truskawkowego , ale na sernik o takiej nazwie natknęłam się dopiero teraz. Jego wykonanie jest dosyć proste , tylko to układanie warstw może przysporzyć kłopotów i chylę czoła tym , którym uda się równo je rozsmarować.
Robiąc to pyszne ciasto z rabarbarem pomyślałam sobie, że świetnie będzie smakowało z innymi owocami. Jak tylko zaczął się Sezon Truskawkowy wiedziałam, że je zrobię właśnie z truskawkami. Nie pomyliłam się co do smaku! :) Zarówno z rabarbarem jak i z truskawkami smakowało wyśmienicie. Dodałam może troszkę za dużo owoców i kruszonka mi się lekko zapadła, ale smaczne było i znikło w ekspresowym tempie.
"Mamsiu, a co dzis jest na obiad?" - to pytanie zadaje mi Viki za kazdym razem jak wracamy z przedszkola. Droga mija nam pod znakiem roznych pytan, Ona zawsze pyta o to samo. Ja wypytuje Ja jak bylo w przedszkolu, w co i z kim sie bawila. Czasem musze sie niezle nameczyc by sie czegos wiecej dowiedziec, a odpowiedzi bywaja przerozne. Bywaja takie nie z tej Ziemi i musze sie bardzo starac by nadazyc za wyobraznia mojego dziecka.
Już od dawna chciałam upiec mufinki z dodatkiem truskawek - i ciągle coś mi w tym przeszkadzało. Wczoraj miałam ogromną ochotę na jakieś ciasto - pomyślałam , że najszybciej da się zrobić mufinki. Skorzystałam z przepisu Evenki - trochę go zmieniłam , bo dodałam wiórki kokosowe . Mufinki wyszły delikatne, wilgotne , rozpływające się w ustach i bardzo aromatyczne - po prostu niebo w gębie :-)
Sezon truskawkowy powoli się kończy, ale mam nadzieję, że jeszcze przez jakiś czas uda nam się delektować tymi pysznymi owocami. Kolejnym moim truskawkowym wypiekiem jest Strawberry Bread czyli chlebek z truskawkami. Pojęcie "chlebek" jest tu moim zdaniem zastosowane trochę na wyrost, bo normalnego chleba on nie przypomina, ale nie będę się z tą nazwą sprzeczać.