Mąż bardzo lubi dania kuchni chińskiej. Kiedyś przygotowywał je z gotowych mieszanek, ale niestety zawierają one gluten. Dlatego przygotowaliśmy wszystko sami, co jak się okazało nie jest trudne :) Ryż ugotowany był na sypko, a po dodaniu do mieszanki warzywnej, wypił też część sosu, dzięki czemu nie trzeba było go zagęszczać.
Ogórki z kamionki to genialne rozwiązanie, bo jedni lubią małosolne a drudzy kiszone. Tak właśnie jest w mojej rodzinie. Panowie uwielbiają małosolne a panie kiszone. Jeden gar a zadowoli wszystkich.
Z przyjemnością wróciłam do gotowania a tym samym sprawiania największej przyjemności sobie i fanom mojej kuchni. Efektem jest ten przepis. Powiem krótko smakowało bardzo, bardzo dobrze. Nie należy się zrażać wieloma etapami przygotowania bo wbrew pozorom to nie jest tak trudna sprawa na jaką wygląda a chwila smakowania nieoceniona.
Te przepis dostałam od mojej koleżanki Joli - w jej domu to ulubiony sposób podania matiasów. Bardzo szybki, bardzo prosty a zarazem zaskakujący smakiem. Jeśli ktoś lubi curry, na pewno zasmakuje w tej potrawie.
Piekłam je już dwa razy, za pierwszym bardzo pilnowałam się, żeby nie pominąć żadnego składnika - wyszło super i wszystkim smakowało. Drugi raz to było pieczenie pod presją czasu, i mimo że w czasie przekładania masą chałwową zorientowałam się, że nie dodałam wiórek kokosowych. - wyszło super i wszystkim smakowało.
Do tej pory najczęściej robiłam lazanię z mięsem mielonym w sosie pomidorowym albo ze szpinakiem i ricottą w sosie beszamelowym. Ale ostatnio pomyślałam, żeby połączyć obydwie te wersje.
Dania jednogarmkowe cieszą się zazwyczaj wielką popularnością i ja także chętnie po nie sięgam. Powodem, dla którego tak wszyscy je lubią jest brak czasu. Ja akurat teraz mam go dużo bo przeciez trwają ferie ale skoro można włożyć wszystkie składniki do garnka i praktycznie obiad gotuje się sam czemu by z tego nie skorzystać.