Koperek rośnie jak szalony w ogródku mojej teściowej. Jeszcze trochę a z łodyg będę mogła zrobić płotek "bambusowo-koperkowy". Że też moje kaktusy nie rosną tak szybko.
To już ostatni gwizdek na żółtą fasolkę. Jeszcze trochę a zrobi się łykowata i trawiasta. Później przyjdzie czas na zieloną fasolkę. Ta zawsze spełnia moje oczekiwania i nigdy mnie nie zawiodła:) A może tylko ja mam takiego pecha z fasolą?
Od dziś odliczam dni, które dzielą mnie od urlopu. Zostało jeszcze 3 dni! Jeszcze czwartek,piątek, sobota i..........yupiiiiii! Powita mnie słoneczna Fuerteventura:)))) Gromadzę wszystkie potrzebne rzeczy dla dzieciaków. Jedna walicha będzie samego sprzętu typowo plażowego.
Dzisiejsze ciastka mogą spokojnie konkurować z tymi kupnymi. Są bardzo kruche i delikatne. Myślę, że swoją delikatność po części zawdzięczają niskiej temperaturze pieczenia (160 C), a po części mące kukurydzianej. Dodatek orzechów i migdałowa otoczka czynią je nie takimi całkiem codziennymi herbatnikami.
Najpierw zobaczyłam je u Palacinki.Potem u Oli Sz.No i zrobiłam.Nie wyszły mi rogaliki, bardziej bułeczki, ale i tak są pyszne.Mięciutkie i puszyste, szkoda, że tylko z połowy porcji....
Połowę masy wyłożyć do formy, na to wyłożyć połowę masy sernikowej, na to połowę śliwek. Powtórzyć - ciasto, sernik, śliwki. Piec około 40-45 minut. Uważać, żeby nie przepiec. Posypać cukrem pudrem. Podawać ciepłe albo zimne z kulką lodów waniliowych.
W komentarzach do ostatniej mojej sałatki z kurczaka, Ewciak01 poddała mi pomysł na połączenie kurczaka z korniszonem. Ponieważ znowu została mi pierś z pieczonego kurczaka (u nas w domu jakoś prędzej schodzą nóżki...), postanowiłam wypróbować to połączenie, dodając jeszcze niedużą czerwoną cebulkę. Sałatka bardzo pyszna, polecam!
Próbowałam już parę razy, ale zawsze mi coś nie wychodziło - a to zakwas nie chciał fermentować, a to pojawiała się pleśń... Doszłam do wniosku, że duże znaczenie ma naczynie, w którym hodujemy zakwas - żadne plastiki, najlepsze jest szkło lub kamionka. Mój obecny zakwas urósł ładnie w dużym szklanym słoju, ustawionym na kaloryferze. Teraz trzymam go w lodówce i co tydzień dokarmiam.
Danie w gruncie rzeczy banalne, ale upiec kurczaka tak, aby był z wierzchu chrupiący, a w środku soczysty, to wcale nie takie łatwe zadanie. Dotychczas kurczaki wychodziły mi właśnie z wierzchu chrupiące, lecz w środku dość suche, zwłaszcza jeżeli chodzi o pierś. Sposób na upieczenie soczystego kurczaka podsunęła mi koleżanka z pracy i rzeczywiście, nawet pierś wychodzi idealnie upieczona. Taki kurczak znika w moim domu w mgnieniu oka.
Taką sałatkę zrobiłam sobie, będąc przez całe 3 dni na diecie Dukana (dłużej nie wytrzymałam). Muszę przyznać, że całkiem niezła, choć nic nie poradzę na to, że brakowało mi dressingu, nie mówię już o majonezie, ale chociaż winegretu...