Nigdy nie kupowałam masy marcepanowej do ciast choć kilka razy się nad tym zastanawiałam. Ale odkąd mam ten przepis to już nie muszę... jest tak smaczna że wyjadaliśmy z dziećmi wprost z miseczki polecam.
Pierwszy raz upiekłam je do hummusu, ale tak bardzo wszystkim smakują, że zaczęłam je piec częściej i zjadane są najczęściej same, czasem w towarzystwie zupy kremu albo posmarowane wytrawną pastą lub pomarańczowym dżemem.
Zachciało mi się czegoś, czego nigdy dotąd nie robiłam... Po ukręceniu ajerkoniaku w lodówce w słoiczku stały białka, więc pomyślałam o torcie na bazie bezy.
Ostatnio zaczęłam ćwiczyć i pływać, przestałam jeść słodycze. Ale nie oszukujmy się, człowiekowi brakuje co jakiś czas czegoś "do pochrupania". Radzę wtedy zrobić sobie takie eco-chipsy, bio-chipsy, czy jak je sobie nazwiecie - pojawiają się już w sklepach, ale są horrendalnie drogie!
Za oknem szaro ponuro, czasem mokro a czasem śnieżnie, a na talerzu środek lata i mnóstwo kolorów. Jakoś trzeba sobie humor i nastrój poprawiać, prawda?
Od zawsze lubiłam marcepan. Jedzenie bombonierki zaczynałam od sprawdzenia, czy są w niej czekoladki z marcepanowym nadzieniem (zresztą robię tak do dziś) i to one dziwnym sposobem znikały jako pierwsze ;) , a w sklepach rozglądałam się za marcepanowym chlebkiem i marcepanową czekoladą.