Kasiaaaa24 narobiła mi smaku prezentując na swoim blogu blok czekoladowy . Strasznie dawno robiłam ten deser , a raczej ten słodycz , jak mówi moje dziecko ;) Z przyjemnością przypomniałam sobie , jak smakuje :) Wrzuciłam trochę inne dodatki niż podała w przepisie Kasiaaaa - blok wyszedł pyszny !
Przepis z czasów kryzysowych - minimum składników , tanie , łatwe w przygotowaniu i do tego bardzo smaczne i aromatyczne . W sam raz do filiżanki popołudniowej kawy lub herbaty :)
Zrobiłam je z połowy porcji , bo nie byłam pewna , czy będą mi smakować . Trochę za bardzo wypiekły mi się brzegi ciasta - przypominały zwykłego murzynka . Za to środek był wilgotny i mocno czekoladowy , a wierzch kruchy i chrupiący . Początkowo ciasto wydawało mi się za słodkie , ale w miarę jedzenia coraz bardziej mi smakowało . Na drugi dzień było jeszcze lepsze - w smaku przypominało trufle czekoladowe :)
Pojawił się już na wielu blogach , więc nie będę oryginalna ;) Najbardziej smakuje mi ugotowany w osolonej wodzie i okraszony masłem - wtedy jest najlepszy .
I tak z przygodami powstały moje truskawkowe bułeczki - trochę za ciężkie ( te okropne drożdże ... ) , ale pyszne , bardzo aromatyczne , o maślanym smaku . Następnym razem zrobię takie z prawdziwego zdarzenia - z jagodami i porządnymi drożdżami , no i dokładnie odmierzę składniki ;)
Dawno nie piekłam mufinek , więc wczoraj postanowiłam nadrobić te zaległości . Zachciało mi się mufinek z jagodami , więc wyruszyłam na poszukiwanie dobrego przepisu . I jak zwykle poszukiwania zakończyłam na blogu Dorotus - przypomniało mi się , że kiedyś podawała przepis na muffiny jagodowe . Mufinki wyszły miękkie i puszyste , niezbyt słodkie - dodałam im trochę słodyczy posypując po upieczeniu cukrem pudrem .
Niby grecka , ale z polskimi akcentami . Połączyłam fetę i oliwki ze śmietaną , sałatą , pomidorem i szczypiorkiem - i wyszła mi całkiem smaczna kombinacja .
Pierwsze w tym sezonie placki ziemniaczane z młodych ziemniaczków :) Są delikatniejsze od tych robionych ze starych ziemniaków . Wystarczy kefir lub maślanka do popicia - i pyszny letni obiad jest gotowy :)
... czyli chałka raz jeszcze . Jest bardzo delikatna i miękka . W przeciwieństwie do innych tego rodzaju wypieków długo pozostaje świeża - wydaje mi się , że to zasługa dość dużej ilości masła w przepisie . Przepis pochodzi z forum CinCin , a podała go nutinka .
Lubię wszelkiego rodzaju makarony , więc na moim stole często gości spaghetti . Chyba w moim drzewie genealogicznym musiał się zabłąkać jakiś Włoch , bo kuchnia śródziemnomorska bardzo mi odpowiada :)
Widziałam je u Dorotus , potem zrobiła je Majanka , a ostatnio Atina - na wszystkich blogach wyglądają bardzo zachęcająco . Kiedy moja pociecha zobaczyła zdjęcia na blogu Atiny , zażyczyła sobie upieczenia takich samych łaciatych mufinek - życzenie zostało oczywiście spełnione :-)
Chodziły za mną , od kiedy zobaczyłam je blogu Liski http://whiteplate.blogspot.com/2008/05/paluchy-makowe.html . Nabrałam na nie wielkiego apetytu , długo się do nich zabierałam .... aż do dzisiaj . Są pyszne , niebezpiecznie wciągające , słodkawe - w smaku przypominają maślane bułeczki . Pachną pięknie masłem i miodem . Po prostu rewelacja !
Nareszcie jest i można się nią zajadać do woli ! Dzisiaj pierwszy raz w tym sezonie zrobiłam młodą kapustkę - wyszła pyszna , jako dodatek były młode ziemniaki - i niczego więcej nie potrzeba :)