Ja robiłam porcję dla jednej osoby, wiec miseczkę przykryłam talerzykiem, odwróciłam i miałam takie oto coś jak na zdjęciu.Pyszna sałatka, która wystarcza za cały obiad.Smacznego!
O muffinach napisano już chyba wszystko. Dodam tylko od siebie, że dozwolone są wszelkie wariacje z zachowaniem dwóch reguł: podział na suche i mokre składniki, oraz wymieszanie suchych z mokrymi tak, aby się połączyły, ale bez dokładnego miksowania. Poniższy przepis stworzyłam sama.
No tak , wiem , zaczynam już przynudzać ;-) Cóż ja na to poradzę , że m-żonek ze wszystkich wypieków "babkowatych" naprawdę lubi tylko muffiny i to właśnie z jagodami. Zostało mi jeszcze pół szklanki jagód od poprzedniego pieczenia , a to dokładnie tyle , ile potrzebowałam do tego.
Tym razem nie muffiny , choć wykonanie równie proste ;-) Przepis na słynne ciasto nougatine83 w końcu doczekał się , że i ja z niego skorzystałam. U mnie co prawda bez kruszonki , ale i tak wyszło bardzo smaczne.
Ostatnio pochłaniają mnie przygotowania do wakacji, więc nie mam zbyt dużo czasu na wymyślanie i próbowanie nowych przepisów. Do wakacji co prawda jeszcze trochę czasu zostało, ale ponieważ czeka nas długa podróż z dziećmi, trzeba się naprawdę dobrze przygotować - to wręcz niewiarygodne, ile rzeczy trzeba wziąć ze sobą!
Podałam już co prawda kilka przepisów na muffiny z jagodami , ale każdy jest inny. Także i ten zupełnie różni się od pozostałych. Zawsze powtarzałam , że nie ma nic łatwiejszego niż muffiny. I to się nie zmieniło , ale przekonałam się , że można je przygotować w jeszcze prostszy sposób.
Z okazji Festiwalu Dyni , który w tym roku przygotowała Bea , upiekłam takie oto muffiny - pomarańczowe od dyni , piernikowe od przypraw , wilgotne od jabłek i lekko chrupiące (ale tylko u góry) od kruszonki.Przepis zaczerpnęłam z tej strony , chociaż swoją porcję zmniejszyłam o połowę , ponieważ miałam tylko 12 foremek ;-)
Przepis na muffiny cytrynowe z malinami znalazłam u Dorotus . A że oprócz malin miałam jeszcze kubeczek jeżyn , zrobiłam wersję malinowo-jeżynową . Nie są to typowe mufinki , bo ciasto jest troszkę rzadsze niż mufinkowe , no i nie wyrosły tak jak tradycyjne muffiny . Są lekkie , delikatne , w smaku mocno cytrynowe , co bardzo mi pasuje do malin i jeżyn .
Przepis zaczerpnięty z bloga Abbry: http://mojekucharzenie.blox.pl Od roku przymierzałam sie do upieczenia tych ciasteczek. Tym przepisem chcę zareklamować "weekend korzenny" organizowanym przez Ptasie.
Z okazji weekendu pod znakiem Coca Coli, który zaproponowała Myszka upiekłam fantastyczne muffiny z karmelową nutką na podstawie przepisu Agatek na ciasto czekoladowe z colą. Muffiny były przepyszne, czekoladowe, miękkie, wilgotne, po prostu super! Według mnie smak coli jest delikatnie wyczuwalny, a karmel dodaje cudownego zapachu i smaku.
Muffiny gruszkowe to moja lekka improwizacja. Zobaczyłam gruszkowe muffiny u Komarki, ale nie miałam wszystkich składników, by je upiec, więc wymyśliłam sobie przepis sama korzystając z innych przepisów na muffiny owocowe :) Wyszły z tego bardzo smaczne, aromatyczne muffinki. Tylko, że gruszki czuć słabo, może dlatego,że były to gruszki z zalewy. Następnym razem zrobię ze świeżymi!
Zdrowe, pożywne muffinki z przepisu Dorotus. Bardzo gorąco je polecam, dzieci je lubią i dorosłym smakuje :) Są pachnące, a najlepsze jeszcze takie lekko ciepłe, świeżutkie. Zachęcam do spróbowania :)Czyż ta muffinka nie wygląda jak ufo ?
Coś mnie ostatnio naszło na niebiańskie pieczenie - pierwsze były niebiańskie kokosanki , a dzisiaj - drożdżówka . Dawno nie piekłam ciasta drożdżowego i kiedy wczoraj na cincinie zobaczyłam przepis na niebiańską drożdżówkę [ przepis z Poradnika Domowego podała kawazmlekiem ] , postanowiłam ją zrobić . Dzisiaj rano piekłam nocne bułeczki :)
Muffiny to najprostsze wypieki i można je zrobić , nawet jeśli nie mamy zbyt wiele wolnego czasu. Reszta zależy już tylko od naszej wyobraźni lub dostępnych w danej chwili składników. W lodówce miałam wcześniej kupione bez okazji , malutkie groszki czekoladowe , zachował się też jeden duży banan , a reszta zawsze jest "pod ręką".
Nagle poczulam wielka ochote na taki wytrawny wypiek. Juz kiedys robilam muffinki w tym stylu i wtedy zniknely ze stolu w oka mgnieniu. Pamietam do dzis ich smak. Przyznam szczerze, ze bardzo nam zasmakowaly i chyba cieszyly sie wieksza popularnoscia niz muffiny na slodko. Tym razem bylo podobnie. Nim dobrze ostygly to juz ich nie bylo.