Śmietana i truskawki - taki zestaw odpowiada chyba każdemu. Zazwyczaj , w przepisach tego typu , pojawia się słodka śmietanka. Ja natomiast używam gęstej , kwaśnej śmietany , dzięki której ciasto jest (moim zdaniem) bardziej wyraziste :-)
Niezwykle delikatny i puszysty , zwany również sernikiem z rosą. Ten przepis należy do grona moich ulubionych i chociaż spotkałam się z kilkoma odmianami tego sernika , to nigdy niczego nie zmieniałam w swoim przepisie - jest dla mnie idealny.
Amerykański przepis z drobnymi przeróbkami. Zmniejszyłam ilość cukru (będzie wystarczająco słodkie) i dodałam troszkę mniej tłuszczu na spód (po odwróceniu wierzch).
Przepis na ciasto pochodzi od Doroty , a efektowne zawijanie to pomysł Iwonki . Kiedy zobaczyłam u niej te bułeczki , od razu mi się spodobały . Potem zaczęły się pojawiać na innych blogach i kusiły , kusiły ... aż w końcu też je upiekłam . Są pyszne , mięciutkie i do tego efektownie wyglądają :)
Niedawno uświadomiłam sobie , że już dawno nie piekłam żadnego ciasta z kremem i pomyślałam , że czas to nadrobić. Ten przepis wycięłam z jakiejś gazety jeszcze w czasach szkolnych i właściwie nigdy wcześniej z niego nie skorzystałam. Na zdjęciu rolada wyglądała bardzo ciekawie i zachęcająco , więc nie zwlekając już ani chwili dłużej , postanowiłam wziąć się do roboty. Wyszła bardzo smaczna - dwie warstwy delikatnego biszkoptu kakaowego , w środku banany otoczone kremem orzechowym , a całość oblana polewą czekoladową.
Kokosowa beza , słodki sezam , kwaskowaty dżem i chałwa - i to wszystko w jednym cieście . Przepis na sezamowca dostałam od koleżanki [dzięki Zosiu ! :-) ] - piekłam go już kilka razy i wciąż cieszy się niezmiennym powodzeniem wśród osób , które miały okazję go spróbować . Może i Wam posmakuje :)
Pojawiły się pierwsze śliwki i oczywiście od razu zamarzyło mi się ciasto śliwkowe . Chodziło za mną i chodziło - przez te upały nie zbliżam się ostatnio do piekarnika ;) Ale wczoraj nie wytrzymałam - poczekałam do wieczora , żeby było ciut chłodniej - i wzięłam się za pieczenie .
Kasiaaaa24 narobiła mi smaku prezentując na swoim blogu blok czekoladowy . Strasznie dawno robiłam ten deser , a raczej ten słodycz , jak mówi moje dziecko ;) Z przyjemnością przypomniałam sobie , jak smakuje :) Wrzuciłam trochę inne dodatki niż podała w przepisie Kasiaaaa - blok wyszedł pyszny !
Wyszły pyszne - leciutkie , delikatne , mocno jagodowe . Moje dziecko zaczęło dzisiaj dzień od pytania , czy są jeszcze jagodzianki , po czym zjadło dwie na śniadanie :)
Trzeba zacząć od upieczenia, ostudzenia i pocięcia biszkopta na 3 krążki. Najlepiej upiec ciasto wieczorem i zostawić na noc do ostygnięcia.Pierwszy krążek, który robił za spód, posmarowałam dżemem malinowym. Dość grubą warstwą i położyłam na nim 2 krążek.
Przepis na ten likier krąży po Galerii Potraw od prawie trzech lat i wciąż cieszy się niesłabnącym powodzeniem . Podała go polka , a potem ruszyła masowa produkcja na forum ;) Ma jedną tajemniczą właściwość - szybko znika - i nikt nie wie , w jaki sposób ... :)
Nie jestem wielką fanką bananów, ot jadam je od czasu do czasu bez wielkiego entuzjazmu. Są jednakże 2 desery z bananami, które uwielbiam: grilowane banany z sosem z gorzkiej czekolady i ciasto bananowo orzechowe.Z racji trwającego Tygodnia Orzechowego postanowiłam upiec ciasto. Krzysiek, który nie lubi orzechów zajadał się nim.
Zachciało mi się wczoraj czegoś drożdżowego , więc sięgnęłam do przepisu na papatacze - mam go z "Poradnika Domowego" chyba sprzed 10 lat - wtedy pierwszy raz je piekłam :) . Jest to rodzaj bułeczek-ślimaczków nadziewanych bakaliami - są pyszne , słodkie i pachnące cynamonem .