Już od dłuższego czasu miałam ochotę na zwykłą babkę piaskową - i ciągle odkładałam jej upieczenie . W końcu się zmobilizowałam i dzisiaj ją upiekłam .
Na urodziny Synka zrobiłam tort chałwowy. To była moja trzecia przygoda z tortem i muszę powiedzieć, że mimo małych przeciwności losu, udana. Jeśli chodzi o te przeciwności, to biszkopty mimo moich starań, nie wyrosły mi tak jak trzeba i nie dałam rady ich przekroić.
Muszę powiedzieć, że to ciasto - wilgotne, pachnące cynamonem i jabłkami jest jednym z naszych ulubionych ciast. Połączenie jabłek i cynamonu jest po prostu niezastąpione w smaku i pasuje na każdą porę roku, na każdy dzień i na każde święto.
Czym można poczęstować dzieci na zabawie karnawałowej, żeby było smaczne, słodkie i nie pobrudziło za bardzo małych rączek księżniczek, piratów i spidermanów?
Postanowiłam wypróbować przepis na ciasto, które od dawna mnie kusiło - Millionaire's Shortbread czyli kruche ciasto milionera . Właściwie jest to takie ciasto-baton , w smaku przypomina trochę Twixy - kruchy, chrupiący spód , w środku ciągnący się karmel i do tego czekoladowa polewa - razem tworzą pyszną , słodką przekąskę :-)
Ciasto wyszło nie za słodkie , maślane w smaku, lekkie i puszyste - dokładnie takie, jakie powinno być prawdziwe drożdżowe. Najlepsze tego samego dnia, na drugi dzień nie jest już takie puchate, ale nadal smaczne :)
Upiekłam je parę dni temu i jestem z niego bardzo zadowolona. Nie jest ono ani zbyt suche, ani zbyt wilgotne. Dość mocno czekoladowe, za mało jednak jak dla mnie czuć w nim pomarańczę. Smaczne, idealne na poprawę humoru.
Sernik jest pyszny, mocno twarogowy, z lekkim dodatkiem rodzynek. Myślę, że na świątecznym stole prezentowałby się doskonale :) Przywołujemy wiosnę, a więc troszkę wiosennych zdjęć sernika :)
Wspaniały torcik budyniowo-jabłkowy , na który przepis podała Kasiula na swoim blogu. Autorka nie wspomniała jednak o tym , że budyń trzeba posłodzić... A ja ostatnio jakaś zakręcona , zwróciłam na to uwagę dopiero wyjadając jego resztki z garnuszka. To jednak nie przeszkodziło nam zjeść od razu połowę ciasta zaraz po ostygnięciu. Aż się boję pomyśleć co by było , gdybym jednak dodała cukru ;-))
Gdy w piatkowe popoludnie zabieralam sie za pieczenie za oknem panowala szaruga, bylo tez zimno i nieprzyjemnie. Wyciagnelam z szuflady dawno juz zapomniane foremki, ostatnimi czasy pieklam tylko muffiny. Gdy wstawilam piekarnik od razu zrobilo sie w domu cieplej.
Całkiem przypadkowo załapałam się na dwie akcje kulinarne jednocześnie , a to za sprawą tej oto babki. Ponownie skorzystałam z gazetki "Ciasta domowe" i znalazłam przepis , z którego jeszcze nie korzystałam. Babeczka jest bogata w składniki , więc powinna zadowolić każdego - zawiera ser , śliwki , mak i orzechy.
Babka to obok sernika obowiązkowe ciasto w czasie wielkanocnego świętowania. Miałam ochotę wypróbować ostatnio znaleziony przepis na babkę cytrynową, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie. W wielu miejscach w internecie widziałam wielokolorowe babki, pięknie wyglądajace i zachęcające do skosztowania.
Dla miłośników wszystkich bab ;-) i babeczek ;-) przepis prawie wielkanocny i wiosenny.Smaki dzisiaj czekoladowe, kakaowe bo czuję do nich słabość, co niestety odkłada się na moim brzuchu ;-)Baba, którą można ozdobić i po śniadaniu wielkanocnym zjeść ze smakiem :-)
Postanowiłam wypróbować przepis z książki "Culinaria. Italia. Kulinarna podróż po Włoszech". To niesamowita, duża i ciężka książka zawierająca nie tylko przepisy ale też opowieści, historie i tradycje kulinarne poszczególnych regionów. Polecam - jest świetna nie tylko do gotowania ale i do poczytania.
Tę babę piekłam już jakiś czas temu, i proszę – świetnie pasuje na Wielkanoc. Jest puszysta, lekka i niezbyt słodka – nam bardzo smakowała. Przepis z broszurki Poradnika Domowego – Ciasta drożdżowe.