Nutellowy pudding robi się błyskawicznie - wystarczy zmiksować składniki, przelać do foremek i wstawić na kilkanaście minut do piekarnika. A chwilę później można się delektować pysznym deserem :)
Na samym końcu dekoracja, gdzie niezliczone są możliwości, od cukrowych perełek, po delikatne lukry, posypki, po potartą gorzką czekoladę etc. Ważne, by zarówno przygotowywanie, jak i dekorowanie sprawiało przyjemność, bo przecież potrwa niech cieszy nie tylko żołądek, a i również oczy :o)
Semifreddo czyli lekko zmrożony deser lodowy, łatwy do przyrządzenia i oferujący wiele możliwości łączenia smaków. Spotyka się wersje owocowe, miodowe, waniliowe, kajmakowe i wiele innych. Tutaj z klasycznym zabajone, czyli koglem moglem ubitym nad parą z alkoholem. Dość słodki więc w towarzystwie polewy z gorzkiej czekolady.
Przy okazji robienia trufli tiramisu zmajstrowałam także kontrastowe, białe. W smaku migdałowe, z delikatną bananową nutą. Słodkie i rozpływające się w ustach. Przepyszne.
Przygotowałam sobie rozpustną kaszkę mannę z czekoladą. Na zdjęciu wygląda, jak wygląda, i zdaję sobie sprawę, że widok może nie być aż tak apetyczny. Jednak wierzcie mi - ten smak...
Zdecydowanie interesujący smak. Połączenie słodkiego z solą może sprawić, że nasze kubki smakowe oszaleją. Jeżeli jednak nie jesteś zwolennikiem takiego połączania to zdecyduj się na użycie tylko połowy zalecanej w przepisie ilości soli. Jednak namawiałabym, aby całkowicie z niej nie zrezygnować, ponieważ jest to obłędne połączanie.
Deser przyrządza się bardzo szybko a zjada jeszcze szybciej... Moi goście byli bardzo zadowoleni więc myślę, że to najlepsza ocena... Proponuję podać go w małych porcjach, gdyż może mocno zasłodzić...
Deser jest niezwykle prosty w przygotowaniu, lekko kwaśny poprzez rabarbar i niezwykle kremowy poprzez mleczny pudding... Spróbujcie koniecznie... Tapioka przypadła mi bardzo do gustu więc zapewniam, że to nie pierwszy deser z tym składnikiem w rolach głównych...
"Mamusiu, a dziś jaki deser dla nas zrobisz?" I choć rano nie planowałam żadnego deseru, to cóż innego mogłam uczynić skoro w taki prosty sposób mogłam zrobić dziecku przyjemność... Tym oto sposobem wyczarowałam coś równie pysznego jak wczorajsza słodycz, z tą różnicą, że dziś było bardziej sycąco.
Na pierwszy ogień jako najprostsze poszły lody z nutellą - moje dziecko było wniebowzięte ! Nam udało się spróbować może po dwie kulki, resztę wciągnęło szczęśliwe dziecię ;)
Przepis pochodzi z książki "Nigellissima", do której często lubię wracać. Piękne, apetyczne zdjęcia i wiele smakowitych przepisów, które trafiają w nasz gust. Deser jest nad wyraz prosty, jedyny minus- trzeba czekać, aż się schłodzi (a wierzcie mi, jest to ciężkie oczekiwanie ;). Nigella podaje torcik z sosem czekoladowym. O dziwo, choć jestem wielką fanką czekolady w każdej postaci, tutaj sos nie jest niezbędny.