Moja babcia ( ta znad morza) nigdy nie piekła ciast drożdżowych. To znaczy piekła, ale w pewnym momencie przestała i za moich czasów spod rąk babci nie wyszło żadne ciasto drożdżowe. A mimo to, na kredensie w spiżarni (nie powiem, że zawsze, ale bardzo często) stała duża, prostokątna blacha wypełniona ciastem drożdżowym z kruszonką.
Dawno wypatrzone na forum WD (tutaj), ale jakoś nie miałam weny na nie. Teraz żałuję że dopiero je zrobiłam bo jest pyszne! W pracy i w domu wszyscy się zajadają :-)
To taki serniczek z dodatkiem nutelli , na śmietankowym cieście , które podczas pieczenia wypływa na wierzch pomiędzy serowymi "kupkami" tworząc łaciato-pagórkowaty efekt. Ciasto wychodzi mięciutkie i delikatne - pyszne. A do tego proste w wykonaniu.
Nie wymaga pieczenia i jest bardzo łatwe. Składa się z dwóch warstw herbatników i trzech różnych mas. Pierwsza to kasza manna ugotowana na mleku z dodatkiem masła i kakao. Ja jeszcze wzbogaciłam ją suszoną żurawiną. Druga to zagęszczony mus porzeczkowy, a trzecia to mieszanka śmietany i jogurtu greckiego z galaretką porzeczkową. Znika błyskawicznie.
Jeśli ktoś ma problem z jedzeniem kaszy manny przez dzieci to to ciasto jest dobrym sposobem na jej „przemycenie”. Moi nastoletni synowie, którzy wcześniej nie chcieli o niej nawet słyszeć teraz pałaszują to ciasto w zawrotnym tempie. I proszę się nie obawiać, ciasto nie jest przesłodzone”
Truskawkowe tiramisu, bo tak deserek nazwać można, z uwagi na fakt podobnych warstw co w klasycznym tiramisu, to połączenie słodyczy kremu, z kwaskowatą nutą truskawek.