... z notatnika pewnej drożdżówki :)
Moja babcia ( ta znad morza) nigdy nie piekła ciast drożdżowych. To znaczy piekła, ale w pewnym momencie przestała i za moich czasów spod rąk babci nie wyszło żadne ciasto drożdżowe. A mimo to, na kredensie w spiżarni (nie powiem, że zawsze, ale bardzo często) stała duża, prostokątna blacha wypełniona ciastem drożdżowym z kruszonką. Bez owoców, bez rodzynek, tylko ciasto i kruszonka. Ciasto było przykryte papierem i czekało, aż babcia ukroi grube pajdy. Wielkie kromki były krojone na pół i jedzone w towarzystwie dżemu i szklanki mleka lub herbaty.
Jak to możliwe, że ciasta drożdżowe, jedno po drugim, stały na kredensie skoro babcia ich nie piekła? Ani nie kupowała? Ani nie zamawiała u sąsiadki?
Babcia miała kuzynkę - w Łodzi, zakonnicę z klasztoru Sióstr Urszulanek. Zakonnica, do której wszyscy mówiliśmy ciocia Ania (i pokolenie mojej mamy, i moje również:)) była bardzo z babcią związana. Jak się nie widziały, to korespondowały ze sobą. Kiedyś, dawno temu, gdy ciocia przyjechała do Sopotu odwiedzić babcię, przywiozła ze sobą blachę z ciastem drożdżowym. Wiadomo nie od dziś, że kuchnia zakonna jest wyśmienita, więc i drożdżowe okazało się przepyszne. Słysząc takie achy i ochy na temat ciasta, ciocia zaczęła regularnie przysyłać babci paczką ciasto drożdżowe.
Ta drożdżówka, choć szła przez pół Polski parę dni, smakowała jak świeżo upieczona! Niestety nigdy nie udało się zdobyć na nią przepisu. Ale nic to.
Z dzisiejszego przepisu drożdżówka wychodzi bardzo podobna do tej babcinej. Jest puszysta, nie za słodka i ma pyszną, maślaną kruszonkę. Myślę, że jest bardzo polska. Dlatego dołączam ją do zabawy Gotujemy po polsku, pod patronatem zpierwszegotłoczenia.pl.
Ciasto drożdżowe z kruszonką
duża, prostokątna blacha
750 g mąki pszennej
12 g świeżych drożdży
¾ szkl mleka
¾ szkl cukru
200 g masła
5 jajek w temp. pokojowej*
skórka starta z pół cytryny
Kruszonka:
5 łyżek masła
5 łyżek cukru
5 łyżek mąki
Drożdże włożyć do rondelka, zasypać 1 łyżką cukru i rozmieszać, aby zrobiły się płynne. Dolać letnie mleko, wymieszać i odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce, aby urosły. Trwa to od 15 do nawet 30 minut w zależności od temperatury w kuchni.
W czasie jak drożdże rosną rozpuścić masło w rondelku i odstawić do wystudzenia.
Mąkę przesiać do miski, dodać cukier, skórkę cytrynową, jajka i wyrośnięty zaczyn drożdżowy. masła na razie nie dodawać. Wszystko wyrobić (ja to robię mikserem) na gładką masę. Dodać wystudzone (lub letnie) masło i jeszcze raz wyrobić, aby wszystko dobrze się połączyło. Miskę z ciastem przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce do urośnięcia.
W tym czasie zrobić kruszonkę: roztopić masło, dodać cukier i mąkę i wymieszać, aż powstaną grudki. Odstawić.
Blachę wysmarować masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia. Wyrośnięte ciasto ułożyć równomiernie na blasze i posypać kruszonką.
Odstawić na około 20 minut, na czas nagrzewania piekarnika. Piekarnik nagrzać do 180°C. Do gorącego włożyć ciasto i piec około 35-40 min.
* Jeśli chcemy, aby jajka od razu po wyjęciu z lodówki miały temperaturę pokojową, należy je na chwilę włożyć do garnka z ciepłą wodą, aby się ogrzały.