Wariacja na temat szarlotki...Jak pierwszy raz zrobiłam szarlotkę z przepisu Atiny, już nie robię innej - ta jest najlepsza.A teraz robi za placek z wiśniami..
Atinka, Cudawianka i ja po raz kolejny umówiłyśmy się w naszej wirtualnej kuchni. Tym razem wybrałyśmy sernik czekoladowy Nigelli. Przepis na ten sernik można znaleźć na stronie Nigelli, jak również u Dorotki. Ja wydrukowałam sobie przepis od Dorotki, już przetłumaczony :) Nasze wspólne pieczenie jak zawsze było bardzo udane i już z niecierpliwością czekam na kolejne :) Dziękuję :**
Pierwszy raz miałam okazję upiec coś z dodatkiem mleczka kokosowego (zupełnie nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam) i na pewno nie ostatni. Ciasto wyszło wyjątkowo kokosowe , wilgotne i puszyste - po prostu pyszne ! Jedyną jego wadą było to , że przy krojeniu dosyć mocno się kruszyło , ale to zapewne wina moich wiórków kokosowych , które były w postaci długich nitek , oraz niezbyt ostrego noża ;-)
Po powrocie do domu przygotowałam szybki deser kakaowo-gruszkowy. I to mocno kakaowy! :) Na dodatek ekspresowy, zainspirowany podobnym deserem podpatrzonym u Nigelli - z serii Nigella ekspresowo. Polany sosem waniliowym smakował nieziemsko!
Druga propozycja Oli w Weekendowej Cukierni.Wyszło lepiej niż sernik z malinami...Nic się nie rozjechało, wygląda porządnie, smakuje bardzo czekoladowo - jest pysznie :)
Podczas wędrówki po włoskich blogach kulinarnych na blogu Fior di zucca znalazłam taki oto przepis na ciasto czekoladowe z dodatkiem orzechów i sosem jagodowym. Zdjęcia prezentowanego ciasta mnie urzekły, więc postanowiłam je upiec. Ciasto wyszło naprawdę smaczne, aczkolwiek bez sosu jest jak dla nas za suche.
Coś ekstremalnie czekoladowego chodziło za mną od chyba tygodnia. Wreszcie nic nie trzeba było szybko wykorzystywać, żadnych owoców, ani białek. Przyszedł więc odpowiedni czas na spełnienie mojej zachcianki. Za to Liska niedawno zaprezentowała przepis na to wspaniałe ciasto. Przyznaję, że się nie oparłam pokusie…
Ostatnio u mnie kokosowo ;) Były hawajskie bułeczki,a teraz placek z kokosem z przepisu mojej mamy, który kiedyś dość często piekła. Lubię ciasta z kokosową chmurką na wierzchu, która tak fajnie chrupie i pięknie pachnie. Mama bardzo często robi podwójną porcję masy kokosowej i wtedy dodaje ją także do środka ciasta.
Na to ciasto miałam chęć od kiedy je ujrzałam na Waszych blogach. Bałam się tego przepisu, a okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Ciasto wcale nie było tak trudne jak myślałam. Zabrałam się za nie odpowiednio wcześnie, by zdążyć na swoje urodziny. Rodzynki przygotowałam sobie dzień wcześniej, a dnia kolejnego zabrałam się za brownies i krem.
Sernik ma delikatny kawowo-czekoladowy smak, który dobrze komponuje się ze słodkimi gruszkami. Następnym razem dodam trochę aromatu waniliowego - wtedy będzie jeszcze lepszy :)
Ciasto jest bardzo smaczne - delikatne i puszyste jak biszkopt, a jednocześnie lekko wilgotne, z wyczuwalną miodową nutką, uzupełnioną przez aromat skórki cytrynowej. W sam raz na ponure, listopadowe dni - po jego zjedzeniu od razu poprawia się humor :)