Mięso mielone podsmażyć na oleju z cebulką i marchewką, doprawić koncentratem pomidorowym, solą i pieprzem. Ja dodaję też trochę bulionu w kostce i przyprawę włoską.
Jeśli lubicie budyń i jesteście wielbicielami szarlotki , to ten przepis jest właśnie dla Was. Z połączenia delikatnego , kruchego ciasta , budyniu i jabłek wychodzi naprawdę smaczna kompozycja :-)
Nazbierało mi się trochę białek , a w poszukiwaniu przepisu na ich zużycie trafiłam tutaj. Wprowadziłam kilka zmian , bo uparłam się , żeby zmieścić wszystko w tortownicy (była trochę za mała , więc musiałam kombinować). Biszkopt upiekłam tylko z 2 jajek (według własnego przepisu) , do pianki dodałam nieco więcej cukru , a na środku ciasta zrobiłam "górkę" , żeby masa nie wylała się poza formę.
Na początek kilka słów wyjaśnienia. Miałam nie piec żadnych słodkości aż do Wielkanocy , no i... nie piekę. To ciasto było wykonane już dość dawno temu i właściwie nie miałam zamiaru wstawiać tego przepisu.
I znowu wypieki francuskie. Tym razem lekkie i mięciutkie "rogate" bułeczki z chrupiącą skórką.P.S. Już niedługo przestanę Was tak "męczyć" pieczywem ;-)
Tym razem nie muffiny , choć wykonanie równie proste ;-) Przepis na słynne ciasto nougatine83 w końcu doczekał się , że i ja z niego skorzystałam. U mnie co prawda bez kruszonki , ale i tak wyszło bardzo smaczne.
Przepis podpatrzyłam na forum Same Baby. A , że nie mam dostępu do prawdziwych sklepowych kajzerek , postanowiłam go wypróbować. Nie ma przy tym zbyt wiele pracy , ale trzeba poczekać aż ciasto urośnie - gdyby nie to , robiłabym je na śniadanie przynajmniej kilka razy w tygodniu :-)
Kiedyś nie lubiłam takich mocno czekoladowych ciast , przyrządzanych z dużą ilością kakao . Teraz zaczynają mi one coraz bardziej smakować . Murzynek jest właśnie jednym z takich ciast :)
Ciasto trochę przypomina brownies - jest ciężkie , wilgotne , słodkie i intensywnie czekoladowe . Wyczuwa się w nim colę , ale naprawdę bardzo delikatnie . Do tego pięknie pachnie - im bliżej końca pieczenia , tym piękniejsze aromaty wydobywały się z piekarnika :)
Miałam piec ten chlebek w automacie do chleba , ale niestety maszyna mi się zbuntowała i po załadowaniu formy z gotowymi do pieczenia składnikami zwyczajnie zastrajkowała ! Tym samym byłam zmuszona przełożyć cały nabój do miski i zagnieść ciasto ręcznie , a następnie upiec chleb tradycyjnie - w piekarniku . Nie było to takie złe , bo chleb wyszedł pyszny . Puszysty , z cienką , chrupiącą skórką i w kształcie chlebowym , a nie prostokątnej formy do chleba ;) I bez dziur po mieszadłach ;)))
Właściwie to nie jest takie prawdziwe 100-procentowe tiramisu , przede wszystkim dlatego , że nie zawiera jajek . Poza tym zrobiłam je bez dodatku alkoholu [ ze względu na brany antybiotyk :( ] , no i z kawą rozpuszczalną zamiast porządnego espresso . Czyli można powiedzieć , że to taka namiastka tiramisu - ale całkiem smaczna ;)