Nalewka, likier, esencja? Na pewno warto zrobić. Święta zbliżają się wielkimi krokami a nalewka z kawy, będzie dobrym składnikiem do kremów, deserów i do nawilżenia tortów.
Najlepsza na Strogonov jest polędwica wołowa, ale jest też bardzo droga.Można zrobić go z tzw. fałszywej polędwicy, czyli ligawy, albo z kawałka wołowiny na zrazy.
Bigos wyszedł wspaniały. Nawet najmłodsza "pipka" rodziny spróbowała czegoś innego. Wsadzała łapkę w talerz, obserwowała czy się na nią patrzę, puszczała porozumiewawcze spojrzenie trzepocząc rzęsami i mówiła: mniam, mniam, mniam.
Wiśnie umyć, wydrylować. Zasypać cukrem, odstawić na 2 doby tak, żeby wiśnie puściły sok. Co jakiś czas przemieszać łyżką. Następnie zalać wódką i spirytusem.
Ja wiem, że nasze babcie, robiły w zupełnie inny sposób nalewki, likiery i inne wyskokowe trunki dla siebie i swoich wojaków. Ja należę do grona osób niecierpliwych i wszystko muszę mieć na "teraz". Tak więc przepisy babć, przy moim tempie życia nie sprawdzają się.
Ja aż taką entuzjastką nie jestem, lubię czosnek w ilościach umiarkowanych, jednakże w ten weekend postanowiłam dopieścić podniebienie mojego przeziębionego małżonka dużą ilością czosnku. W ten oto sposób powstały mocno czosnkowe udka z kurczaka.
Po przygotowaniu nalewki brzoskwiniowej zostało mi pół butelki spirytusu, który postanowiłam jakoś wykorzystać. (Nalewki jeszcze nie mogę pokazać, gdyż musi jeszcze dość długo postać, ale pachnie i wygląda zachęcająco). Tak więc pozostały spirytus zużyłam do adwokata, który bardzo lubię - a domowy jest moim zdaniem znacznie lepszy niż ten ze sklepu.
Likier kawowy jest moją drugą propozycją do akcji "Czas na kawę", którą organizuje Maja. Przepis na niego znalazłam na blogu Atinki już dość dawno temu, ale jakoś nie było okazji by go zrobić. Kawowe święto stało się ku temu wspaniałym momentem i tak oto powstał mój alkoholowy napój. Jest dość mocny, intensywny i naprawdę bardzo kawowy. Chętnie wykorzystam go do jakiegoś pysznego kawowego wypieku. :)
Dzisiaj przedstawiam likier na ziarnach kawy czyli szambelanówkę. Tak się nakręciłam na nalewki i likiery, że niedługo będę - albo już jestem - podejrzana o alkoholizm. A to nie jest mój ostatni trunek. Uspokajam więc wszystkich, którzy martwią się o mój trzeźwy umysł:) Likier kawowy zrobiłam raczej po to aby używać go do ciast, deserów i drinków.
W ramach akcji Gotujemy po polsku zorganizowanej pod patronatem serwisu Z pierwszego tłoczenia proponuję Krupnik kurpiowski. Mocny słodki napój alkoholowy z pewnością nie jest dla każdego ale może znajdzie się ktoś kto zechce wypróbować ten przepis. Ja, mam ciągle w barku butelkę krupniku, odkąd zrobiłam go pierwszy raz. Przepis pochodzi z książki Hanny Szymanderskiej "Polskie tradycje świątczne". Polecam:)
Skończył się post więc mogę wrócić do mojej produkcji domowych alkoholi. Tak naprawdę to ten ajerkoniak zrobiłam jeszcze w poście ale dopiero dzisiaj spróbowałam. Lubię ten ze sklepu ale domowy jest jeszcze lepszy. Teraz będę mogła go używać do takich deserków jak czekolada czy kawa z ajerkoniakiem.