Tak , tak... przypomniałam sobie o starym , dobrym , poczciwym "Murzynku", którego chyba wszyscy znają (ten przepis pochodzi jeszcze z czasów mojego dzieciństwa). Jednak żeby ciasto nie było takie "zwyczajne" , dodałam do niego wiśnie (a właściwie czereśnie , ale z wiśniami byłoby jeszcze lepsze - są bardziej wyraziste w smaku).
Po ostatnim wypieku postanowiłam wynagrodzić m-żonkowi brak marmolady w cieście i upiekłam ciasteczka z marmoladą.W sumie są one bardzo łatwe , tylko nie miałam odpowiedniej końcówki do dekoratora i musiałam trochę się z tym pomęczyć. Później jednak wpadłam na inny pomysł i dokończyłam bez końcówki. Tym oto sposobem wyszły mi ciastka o różnych kształtach - gładkie i "kanciaste" ;-)
Lubię przygotowywać dania z woka, bo pomijając czas na przygotowanie składników, sam proces gotowania zajmuje mało czasu. Mięso smaży się szybko, a warzywa nie tracą chrupkości. Ten przepis mogę zdecydowanie polecić, jeśli chcecie skosztować prawdziwej kuchni azjatyckiej - mój mąż niedawno wrócił z Singapuru i twierdzi, że ten sos smakuje dokładnie tak samo, jak potrawy podawane tam.
Przepis może trochę nie na czasie , ale co tam ;-) Kiedyś piekłam to ciasto tylko na roczne święta. Tym razem zrobiłam jednak wyjątek , bo uświadomiłam sobie , że odkąd mam tego bloga , jeszcze nie piekłam Orzechowca , a to już zbyt długa przerwa , żeby czekać aż do świąt.
Wiśnie umyć, wydrylować. Zasypać cukrem, odstawić na 2 doby tak, żeby wiśnie puściły sok. Co jakiś czas przemieszać łyżką. Następnie zalać wódką i spirytusem.
Zachciało mi się sernika... Co prawda jest to tylko jego namiastka , w dodatku użyłam trochę większej blaszki , niż podaje przepis i ciasto wyszło bardzo cienkie , ale za to jakie smaczne :-)Wbrew pozorom jest to dosyć "podzielny" deser - takim małym kwadracikiem naprawdę można zaspokoić apetyt ;-)
Na początek trzeba zaopatrzyć się w dobry rum. W niektórych przepisach rum jest biały, a w innych brązowy. Warto wiedzieć, że rum jest produktem fermentacji melasy pozostałej po produkcji cukru z trzciny cukrowej. Rum po destylacji jest zawsze bezbarwny.
Z mąki, zimnego masła (posiekanego), zimnej wody i soli oraz cukru trzeba szybko zagnieść gładkie ciasto. Zawinąć w folię i odłożyć na godzinę albo dwie do lodówki.
Przepis na marmoladę dostałam od swojej kochanej ciotki. Gdy dowiedziała się, że piszę kulinarnego bloga, pobiegła do swojej spiżarni i przyniosła zaczarowany słoik ;) Baaaaaa.... ciotka tak się przejęła zdjęciami, że natychmiast pojechałyśmy w odległy zakątek, gdzie rośnie róża. Nie powiem.... byłam po nocnym imprezowaniu i poranna wycieczka na rowerze z apartem na szyi, była nie lada gratką.
Cebulę obrać, pokroić w kostkę, przesmażyć na rozgrzanym tłuszczu. Dodać pokrojonego w kostkę pomidora i 2 ząbki czosnku. Następnie wrzucić zmielone mięso i ryż. Wszytko razem dokładnie wymieszać, doprawić solą, pieprzem i bazylią.
Liście sałaty umyć, porozrywać na mniejsze kawałki, rozłożyć na talerzu. Pomidora umyć, pokroić w plastry. To samo zrobić z serem. Cebulkę obrać, pokroić w kostkę. Układać na liściach sałaty