Sałatę lodową kroimy drobno. Z papryki wycinamy nóżki i dziób. Z ziemniaczków formujemy kaczuszki. Piórka robimy z sałaty, dziób łapki z papryki. Na dole układamy trawkę z szpinaku.
Pieczone gruszki to moje niedawne odkrycie i bardzo żałuję, że tak późne! Smakują po prostu wspaniale. Skóra robi się miękka, miąższ jest delikatny, słodki i lekko ziarnisty. W połączeniu z orzechami i ricottą polaną miodem to po prostu danie bogów...
Z wafla ryżowego okrągłego robimy tułów byczka. Głowę robimy z plasterka kiełbasy. Ogórka zielonego myjemy kroimy w plasterki robimy mordkę. Oliwki czarne odcedzamy i robimy oczy i nos byka. Z ziarenek kukurydzy robimy zęby. Nogi i ogon robimy z szczypioru, przycinając go proporcjonalnie do tułowia. Uszy robimy z kawałków ogórka.
Owsianka jabłkowa to ostatnio to moje ulubione śniadanie. Mus jabłkowy gotowany z płatkami owsianymi, podany z jogurtem naturalnym i orzechami. Ja mus jabłkowy z płatkami robię wcześniej - od razu na 2 dni i wstawiam do lodówki. Pyszny i pełen pozytywnej energii początek dnia!
Wykonanie jest bardzo proste i szybkie. W tym roku po raz pierwszy zawekowałam kilka słoiczków z puree. Zgodnie ze wskazówkami pasteryzowałam dwa dni pod rząd, po ok. 45 minut czyli o wiele dłużej niż zwykłe przetwory. Mam nadzieję, że się nie zepsują :)
Mini kotleciki dyniowe z serem, to doskonałe połączenie z serem mozzarella lub topionym gouda - wprost rozpływają się w ustach można podać z sosem pieczarkowym lub curry. Polecam :-)
U mnie w domu nie może zabraknąć puree z dyni na zimę , bo jak najdzie mnie ochota na ciasto dyniowe :-) lub dzieci poproszą o babeczki - dlatego musi być obowiązkowo - zwłaszcza że to moje ulubione warzywo...
Kolor musu zależy od użytej dyni - ja miałam zwyczajną, taką, z której wycinamy lampiony na Halloween.
Hokkaido na przykład daje mus o cudownie intensywnym, pomarańczowym kolorze, a wypieki z jej dodatkiem będą zdecydowanie bardziej pomarańczowe niż moje.
Trochę go przerobiłam pod to, co aktualnie miałam, zrobiłam z połowy podanej porcji, zamiast pestek dyni dałam słonecznik, a zamiast śmietany mleczko kokosowe. Zupa bardzo mi smakowała :).
Przepis na puree z dyni jest zapewne większości z Was dobrze znany, ale umieszczam go i u siebie, bo będzie bazą dla wielu wypieków na blogu, które pojawią się w najbliższym czasie.
Nie mając żadnego doświadczenia w czekoladowej materii, postanowiłam zrobić taki specjał nie ingerując zanadto w znaleziony w książce przepis, w nadziei, że na wariacje przyjdzie czas później :) Skorzystałam z bardzo dobrego moim zdaniem przepisu Ewy Aszkiewicz.