Zupa z pieczonej dyni
Festiwal Dyni już się skończył, ale mam jeszcze zaległe dwa wpisy z wykorzystaniem dyni. Nie zdążyłam się z nimi wyrobić, zatem prezentuję teraz. Przepis na zupę z pieczonej dyni znalazłam oczywiście u Bei. Trochę go przerobiłam pod to, co aktualnie miałam, zrobiłam z połowy podanej porcji, zamiast pestek dyni dałam słonecznik, a zamiast śmietany mleczko kokosowe. Zupa bardzo mi smakowała :).
Składniki:
*ok 700 g dyni (waga po obraniu)
*1/2 łyżeczki zmielonego kminu rzymskiego
*1/2 łyżeczki kurkumy
*1 i 1/2 łyżeczki curry (pominęłam)
*2 łyżki oliwy
*2 ząbki czosnku
*sól
*ok. 500-600 ml wywaru warzywnego - u mnie wywar na skrzydełkach kurczaka + marchewka + cebula + seler + natka pietruszki
*śmietana (pominęłam, a dodałam 1/3 puszki mleczka kokosowego)
*4 łyżki pestek dyni (u mnie słonecznik)
Wykonanie:
Piekarnik nagrzać do 2000 C. Dynię oczyścić, pokroić na plastry o grubości ok 2 cm. Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przyprawy oraz przeciśnięty przez praskę czosnek wymieszać z oliwą, posmarować każdy dyniowy plaster, lekko osolić. Piec do miękkości (około 20 minut).
Po upieczeniu przełożyć do blendera i zmiksować dolewając stopniowo wywar, aż do otrzymania odpowiedniej konsystencji. Pestki dyni (słonecznika) uprażyć na suchej patelni. Każdą porcję udekorować pestkami oraz kleksem śmietany ewentualnie. Ja do ugotowanej zupy dolałam mleczko kokosowe i wymieszałam.
Smacznego:)