Prezentuję Wam pyszny mus czekoladowy. Uwierzcie mi - to kwintesencja czekolady! Użyłam takiej 60-procentowej, żeby smak był nieco łagodniejszy. Nie miałam w domu jajek, więc w ramach składnika puszystego wystąpiła ubita kremówka. Wlałam nieco likieru kawowego, żeby zaostrzyć smak - i mówię Wam, wyszło coś niebiańsko pysznego... Mus jest delikatny, ale sycący - nieduża porcja jak na zdjęciu wystarcza w zupełności.
Zapraszam Was na leguminę cytrynową. Aromatyczną, mocno cytrusową, z widocznymi skórkami cytrynowymi. W stosunku do oryginału dodałabym jedynie więcej cukru – wypiek wyszedł lekko wytrawny, a ja jednak miałabym ochotę na coś słodszego. Do tego plastry cytryny smażone w cukrze i… mniaaam, można wcinać
Ekspresowy deser czekoladowy to coś co każdy czekoladoholik powinien choć raz w życiu zjeść. Po prostu czekoladowa rozkosz. (...) Zdaniem mojej całej rodzinki to rewelacja. Mnie, nie ukrywam, też bardzo smakował.
Mus jest bardzo słodki - jak prawie każdy przepis Nigelli, więc nie da się zjeść dużo. Ja podałam mus w 4 średnich pucharkach, ale polecam w mniejszych ponieważ deser jest bardzo sycący. Pianki marshmallow które wykorzystujemy w tym przepisie nadają mu delikatności, aksamitności i słodyczy.
Piekłam już kilka razy czekokubki, ale za każdym razem wychodziły inaczej i efekt mnie nie zadowalał. Poszukałam więc innego przepisu na ciastko z płynnym wnętrzem. Wypróbowałam przepis z Poszukiwań Smaku i wyszło idealne :) Pyszne z lodami waniliowymi.
ako dodatek do gorącego jeszcze ananasa postawiłem na zimny, kwaskowaty sorbet truskawkowy który świetnie się tutaj komponuje, również kolorystycznie. Dekoracja wykonana z listków mięty.
Ostatnio, nie było czasu na żadne pieczenie, ale jak to zawsze bywa w dni bez ciasta, naszła nas ochota na coś słodkiego:) Migiem trzeba było coś pokombinować i wyczarować smaczny, prosty deser, który zaspokoi kubki smakowe;) I dorośli i dzieci byli zadowoleni:)
esery z galaretki zawsze wspaniale się prezentują. Podawane w pucharkach, szklankach czy przygotowywane w formach o wymyślnych kształtach cieszą oczy całą gamą kolorów. Dodatkowo są łatwe w przygotowaniu. My najbardziej lubimy te z dodatkiem owoców. Zwykle przygotowuję galaretki w ramekinach, po wyjęciu ich na talerzyk wygadają jak małe, kolorowe babeczki.
Dziś podzielę się z Wami przepisem na ptasie mleczko z dawnych lat. To jedna z pierwszych receptur, jakie zapisałam w swoim notatniku jeszcze w czasach podstawówki. W sumie od wielu lat nie korzystałam z niego, ale swego czasu był prawdziwym hitem. Deser banalnie prosty, a dzieci (i nie tylko) uwielbiają go.
Jamie Oliver już w nazwie tego puddingu obiecał, że będzie pyszny i rzeczywiście tak było. I chociaż z reguły unikam przepisów opisanych jako najlepsze na świecie, najbardziej dietetyczne i w ogóle naj, tym razem zrobiłam wyjątek i nie zawiodłam się.