Kiedy zobaczyłam ten sernik - najpierw u Myniolinki, a potem u Majanki - od razu bardzo mi się spodobał. Nie mogłam przejść obok niego obojętnie, tym bardziej, że jestem wielbicielką chałwy. A taki sernik to nie lada gratka dla łasucha :) Po prostu musiałam go upiec !
Jedno z moich ulubionych ciast i to nie tylko dlatego, że zawsze się udaje. Pierwszy raz upiekłam je, kiedy miałam 9 lat i od tej pory często gości na moim stole, szczególnie w okresie wiosenno - letnim. Można je piec z przeróznymi owocami, także z konserwowymi - jeśli używamy mrożonych - nie należy ich wcześniej rozmrażać. Można również uzyć suszonych sliwek albo dorzucić rodzynki do ciasta.
To chyba nie jest zaskoczenie, że u mnie kolejny sernik ;) ? Tym razem bardzo puszysty z przepisu Dorotki. Jest naprawdę lekki, taki jak puch albo sernikowa chmurka. Jest zupełnie inny od wszystkich serników, jakie robiłam do tej pory. Bardzo smaczny, bo mimo, iż zdecydowanie wolimy serniki bardziej mokre i ciężkie, to ten również nam smakował.:)
Ten przepis znalazłam na blogu Abbry. Ciasto w jej wykonaniu wyglądało bardzo zachęcająco , tym bardziej , że lubię wilgotne ciasta. Jednak moje wyszło zdecydowanie zbyt mokre. Dosyć dobre , ale jednak następnym razem będę trzymała się oryginalnego przepisu. Poniżej podaję obydwie wersje.
Kisiel często robię sama. Ale równie często kupuję kisiel w sklepie. Jest to jeden z niewielu półproduktów, które mam na półce w spiżarni. Bardzo lubimy od czasu do czasu na podwieczorek, czy kolację w środku tygodnia zjeść miseczkę kisielu wiśniowego, malinowego lub truskawkowego. Jest to również jedna z tych rzeczy, które mój syn, czytając uważnie instrukcję na odwrocie, umie zrobić sam od A do Z. Ma z tego przeogromną satysfakcję, szczególnie, gdy nas nim częstuje:)
Pachnie kawą, kawą smakuje, jest miękkie, wilgotne, a kawowa polewa podkreśla jego smak. Kawosze, musicie go spróbować! Acha.., w mojej polewie widać grudki, kawka się nie rozpuściła i tak jakoś wyszło pstrokato ;).
Czasami mam ochotę na zwyczajne, mało wyszukane ciasto. Nie ma tu niezwykłych składników, raczej takie, co zawsze są w domu i można z nich wyczarować ciasto w każdej chwili, kiedy tylko przyjdzie nam na to ochota. Ciasto jest bardzo dobre i szczerze je polecam.
Potrzebowałam przepisu na szybkie ciasto, które mogłabym zabrać do pracy i poczęstować koleżanki podczas wspólnego sprawdzania arkuszy egzaminacyjnych. Przeglądając książeczkę "Kuchnia włoska" wpadłam na ten przepis i postanowiłam go wypróbować.
Nie mogę z tymi sernikami! ;) Ciągle jakiś mnie kusi, ciągle chcę spróbować kolejnego. Nic na to nie poradzę. ;) Są pyszne, wyglądają tak pięknie, jak sernik black forest u Dorotki, no i jestem ugotowana ;). Taki sernik chodzi za mną krok w krok, śni mi się po nocach, tak długo o nim myślę, aż w końcu upiekę.
Szukałam ciasta, do którego mogłabym wykorzystać resztę mandarynek (nieco już suchych) i tak trafiłam na ten przepis u Edysi. Powstała rewelacyjna babka o wspaniałym smaku i aromacie. Wilgotna, mięciutka, dla mnie idealna. Nie można się powstrzymać przed sięgnięciem po kolejny kawałek. Super, polecam! Życzę miłej, słonecznej niedzieli:)
Przepis na otrębowe placuszki znalazłam na blogu Przyprawione smakiem. Zaciekawiły mnie, więc je zrobiłam. Z podanej porcji wyszło mi 5 smacznych placuszków, które zjadłam z dżemem z gorzkich pomarańczy :).
Tort szwarcwaldzki jest chyba jednym z najładniejszych tortów jaki zrobiłam. Bita śmietana, czekolada i wisienki koktajlowe tak ładnie zdobią blaty biszkoptu, że mogłabym go nie jeść tylko na niego patrzeć.
Inspiracją były ciasteczka Agaty, jednak z jej przepisu wyszły mi jakieś-takie twarde. Stwierdziłam więc, że skorzystam z mojego starego przepisu na ciasto półkruche i po lekkiej modyfikacji - WYSZŁO CUDO :)
Pyszne wiśnie w rumie i gorzka czekolada połączone z aromatycznym cynamonem, wanilią i skórką pomarańczową, zatopione w masie serowej - to wersja "na bogato", zdecydowanie świąteczna. Tyle dobrego w jednym serniku :) Podany z czekoladowym sosem i wiśniami uszczęśliwi niejednego łasucha ( mnie uszczęśliwił ;) ). Ma jedną wadę - jedna porcja tego smakołyku ma ponad 1000 kalorii ... Ale w święta można sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa ;)