Szyszki to słodycz z czasów, kiedy niczego nie było w sklepach. Dzisiaj też można takie kupić ale nawet nie umywają się do domowych. Bardzo szybko się je robi a jeszcze szybciej zjada. Polecam:)
Ciasto o nazwie "Kolorowe oczy" fajnie brzmi i super smakuje. Skorzystałam z przepisu słynnej siostry Anastazji. Upiekłam je na imieniny mojego męża, zachęcam do wypróbowania!
No tak , Polska śniegiem zasypana , a ja wyskakuję tutaj z jagodami. Jednak użyłam jagód ze słoiczka , a nie świeżych , jak podaje przepis , czyli zrobiłam wersję bardziej zimową ;-) Plecionka wyszła oczywiście pyszna
Dzisiaj polecam pyszne ciasto z kolekcji Wypieki ze smakiem. Lekki biszkopt z jeszcze lżejszą pianką i wiśniami w środku. Jest przepyszne a robi się go błyskawicznie więc bardzo polecam.
Ten przepis przyniósł ze szkoły mój syn, jak może pamiętacie - chodzi na kółko kulinarne. Najpierw dostałam przepis, a później kilka rożków do spróbowania. Spróbowałam i postanowiłam włączyć te rożki do menu na święta, bo naprawdę są pyszne. A połączenie migdałów i orzechów kojarzy się z pierwszą gwiazdką, prezentami i zapachem choinki...
Pierwszy dzien grudnia, to chwila na ktora czekalam. Ciesze sie jak dziecko. Powodow do tej radosci mam kilka. Najwazniejszy, choc najbardziej blahy to taki, ze w koncu minal listopad. Poza tym dzis udalo mi sie zamknac kilka waznych dla mnie spraw i czuje jakby kamien spadl mi z serca.
Na Święta nie piekłam typowego piernika , ale taki oto tort składający się z sześciu orzechowo-miodowych placków i masy orzechowo-śmietanowej.Z początku pomyślałam sobie , że znowu trafiłam na wybrakowany przepis , bo w składnikach do ciasta nie było tłuszczu. Postanowiłam zaryzykować , ale z niepokojem obserwowałam jak ciasto klei się do stołu i rąk. Poradziłam sobie z tym jednak , używając podczas wałkowania folii , choć i tak nie było łatwo zważywszy , że moja forma była większa od tej zalecanej i placki wyszły bardzo cieniutkie.
Nienawidziłem świąt. Co roku, na kilka dni przed wigilią zaczynałem marzyć o ucieczce do jednego z tych południowo-egzotycznych krajów, w których są one, co najwyżej nikłym odbiciem zachodniej „kultury” marketingowej. Uwikłanie w tradycję, więzi rodzinne i kulturowe konwenanse przynosiło jedynie wieczną frustrację i poczucie bezsensu. Bezsensu marnowania jedzenia, marnowania pieniędzy i ostatecznie marnowania czasu.
Wiele wody upłynęło, masa tuszu drukarskiego w kominku spłonęła zanim znalazłam w chociaż jednej gazetce przepis godny mojej uwagi. Często celebryci małego i średniego kalibru prezentują "ulubione" dania na stronach brukowców i czytając ich przepisy mam wrażenie, że całymi dniami wysilają mózgownice nad przedstawieniem nam, prostym ludziom, jak najtrudniejszej, najmniej dla nas dostępnej i najmniej polskiej propozycji ich radosnej twórczości.
Przygotowując ten sernik bazowałam na przepisie z Kwestii smaku na sernik szafranowy. W międzyczasie zmieniłam jednak kilka szczegółów , m.in. zrezygnowałam z szafranu , i w związku z tym musiałam zmienić też nazwę ;-) Przymiotnik "mleczny" wydał mi się odpowiedni , bo dodaje się do tego sernika mleko skondensowane (słodzone , dlatego nie trzeba już dodawać cukru).