Świąteczne ciasteczka cieszyńskie
Nienawidziłem świąt. Co roku, na kilka dni przed wigilią zaczynałem marzyć o ucieczce do jednego z tych południowo-egzotycznych krajów, w których są one, co najwyżej nikłym odbiciem zachodniej „kultury” marketingowej. Uwikłanie w tradycję, więzi rodzinne i kulturowe konwenanse przynosiło jedynie wieczną frustrację i poczucie bezsensu. Bezsensu marnowania jedzenia, marnowania pieniędzy i ostatecznie marnowania czasu.
Aż pewnego poświątecznego poranka, siedząc z ukochaną nad kubkiem kawy i spoglądając na swoje zmęczone twarze, stwierdziliśmy, że nigdy więcej. Nie będziemy przed świętami uciekać do odległych krajów, ale tą luźną, nieformalną, zupełnie nieświąteczną atmosferę z tamtych miejsc przyciągniemy tutaj.
Tak też się stało a święta zaczęły naprawdę pachnieć świętami i co dziwne – naszymi, polskimi świętami – a my zaczęliśmy się tym zapachem rozkoszować. Zapachem czerwonego barszczu na zakwasie, zapachem sosu grzybowego do kluseczek z dziurką, zapachem ryby smażonej wolno na maśle i w końcu zapachem ciasteczek. I to nie jakichkolwiek ciasteczek, ale naszych, cieszyńskich. Kilku, czy nawet kilkunastu naszych ulubionych rodzajów, własnoręcznie lepionych.
Kawusie
Cukier puder ucieramy z masłem na gładką masę - nam najłatwiej wyrabia się je po prostu rękami. Dodajemy żółtko, a następnie kawę i kakao – stopniowo – sprawdzając konsystencję – żeby masa nie wyszła zbyt krucha. Ucieramy razem aż będzie jednolita. Urywamy po kawałeczku ciasta toczymy z niego kuleczki, formując je następnie w kształt ziarenka kawy.
Bawole oczka
Ugotowane na twardo żółtka przetrzeć przez sito i dodać do utartego cukru pudru z masłem. Dodać koks i rum. Formować małe kuleczki z dołkiem w środku, do dołka szerokości palca można dać rodzynka lub kleks z polewy czekoladowej.
Rogaliki orzechowe
Wszystkie składniki wyrobić razem na kruche ciasto. Formować [lub wyciąć] małe rogaliki i piec ok. 10 min w temperaturze 180 °C, aż będą jasnozłote.
Półksiężyce kakaowe
Lukier:
Masło ucieramy z cukrem pudrem, dodajemy 3 żółtka, ucieramy dalej i dodajemy kakao.
Z białek ubijamy pianę. Do masy dodajemy na przemian pianę z białek, mąkę i proszek do pieczenia delikatnie mieszając. Całość wykładamy na wysmarowaną tłuszczem i posypaną mąką blachę i pieczemy w 180 °C przez 20 min.
Przygotowujemy lukier ucierając wszystkie składniki. Ciasto lukrujemy, po zastygnięciu wykrawamy kieliszkiem półksiężyce.
Przypuszczam, że gdyby On w ogóle chciał, żebyśmy obchodzili Jego urodziny i to w grudniu, pomimo, że najprawdopodobniej urodził się w środku lata, to nie zależałoby Mu na kulturowych konwenansach, ale na pewno nie przeszedłby obojętnie obok miski wypełnionej cieszyńskimi ciasteczkami.
A teraz, kiedy zdążyły się już przegryźć, smakują najlepiej.
Aż pewnego poświątecznego poranka, siedząc z ukochaną nad kubkiem kawy i spoglądając na swoje zmęczone twarze, stwierdziliśmy, że nigdy więcej. Nie będziemy przed świętami uciekać do odległych krajów, ale tą luźną, nieformalną, zupełnie nieświąteczną atmosferę z tamtych miejsc przyciągniemy tutaj.
Tak też się stało a święta zaczęły naprawdę pachnieć świętami i co dziwne – naszymi, polskimi świętami – a my zaczęliśmy się tym zapachem rozkoszować. Zapachem czerwonego barszczu na zakwasie, zapachem sosu grzybowego do kluseczek z dziurką, zapachem ryby smażonej wolno na maśle i w końcu zapachem ciasteczek. I to nie jakichkolwiek ciasteczek, ale naszych, cieszyńskich. Kilku, czy nawet kilkunastu naszych ulubionych rodzajów, własnoręcznie lepionych.
Kawusie
- 200 g cukru
- 40 g masła
- 1 żółtko
- 2-3 łyżki kakao
- 2-3 łyżki kawy
Cukier puder ucieramy z masłem na gładką masę - nam najłatwiej wyrabia się je po prostu rękami. Dodajemy żółtko, a następnie kawę i kakao – stopniowo – sprawdzając konsystencję – żeby masa nie wyszła zbyt krucha. Ucieramy razem aż będzie jednolita. Urywamy po kawałeczku ciasta toczymy z niego kuleczki, formując je następnie w kształt ziarenka kawy.
Bawole oczka
- 40 g masła
- 2 ugotowane żółtka
- 150 g cukru pudru
- 120 g kokosu
- 2 łyżki rumu.
- Rodzynki lub polewa czekoladowa do dekoracji.
Ugotowane na twardo żółtka przetrzeć przez sito i dodać do utartego cukru pudru z masłem. Dodać koks i rum. Formować małe kuleczki z dołkiem w środku, do dołka szerokości palca można dać rodzynka lub kleks z polewy czekoladowej.
Rogaliki orzechowe
- 34 dag mąki
- 24 dag margaryny lub masła
- 12 dag cukru pudru
- 10 dag mielonych orzechów
Wszystkie składniki wyrobić razem na kruche ciasto. Formować [lub wyciąć] małe rogaliki i piec ok. 10 min w temperaturze 180 °C, aż będą jasnozłote.
Półksiężyce kakaowe
- 150 g cukru pudru
- 150 g margaryny lub masła
- 150 g mąki
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 jajka
- 2 łyżki kakao
Lukier:
- 200 g cukru pudru
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka rumu
Masło ucieramy z cukrem pudrem, dodajemy 3 żółtka, ucieramy dalej i dodajemy kakao.
Z białek ubijamy pianę. Do masy dodajemy na przemian pianę z białek, mąkę i proszek do pieczenia delikatnie mieszając. Całość wykładamy na wysmarowaną tłuszczem i posypaną mąką blachę i pieczemy w 180 °C przez 20 min.
Przygotowujemy lukier ucierając wszystkie składniki. Ciasto lukrujemy, po zastygnięciu wykrawamy kieliszkiem półksiężyce.
Przypuszczam, że gdyby On w ogóle chciał, żebyśmy obchodzili Jego urodziny i to w grudniu, pomimo, że najprawdopodobniej urodził się w środku lata, to nie zależałoby Mu na kulturowych konwenansach, ale na pewno nie przeszedłby obojętnie obok miski wypełnionej cieszyńskimi ciasteczkami.
A teraz, kiedy zdążyły się już przegryźć, smakują najlepiej.