Podziele sie przepisem na pyszny, prosty napój, coś dla wielbicieli imbiru. Przepis ten znalazłam dawno temu na blogu Liski i często z niego korzystam. Wam również polecam!
Powoli konczy sie maj, a wraz z nim dobiega konca okres naszych rodzinnych imprez. W kalendarzu ten miesiac jest nimi wrecz przesycony. Powoli zaczyna brakowac pomyslow na te bardziej odswietne dania, bo i wymyslac ich nie ma kiedy. No i moze wlasnie dlatego dzis postawilam na prostote i to co Moj Jubilat lubi najbardziej.
Dziś zapraszam Was na babeczki..moje urodzinowe babeczki, powinnam dodać. Początkowo chciałam upiec jakieś tort, ale zaraz potem pomyślałam, że w sumie nie będzie go komu jeść. We dwoje z mężem nie damy mu sami rady, zwłaszcza, że małżonek w sobotę rano wyjeżdża na weekend.
Ciasto jest bardzo proste i przyjemne w przygotowaniu. Jest mocno czekoladowe, a dzięki sporemu dodatkowi płatków sycące, więc raczej nie sięga się od razu po drugi kawałek. Ma też charakterystyczną, nieco "gliniastą" konsystencję. Ja podałam go z sosem wiśniowym, ale jakaś kwaskowata konfitura też byłaby OK., bo bez niej ciasto trochę "zamula". Mimo to zachęcam do spróbowania, u mnie szybko zostało zjedzone.
Jako, że jestem wielbicielką tortilli i wogóle kuchni meksykańskiej, musiałam zrobić te jajka. Wahałam się długo, bo nie mogłam sobie wyobrazić jak mogą smakować jajka z tortillą no i jak to zazwyczaj bywa okazało się , że niepotrzebnie się obawiałam. Sobotnie śniadania z tortillą, w moim domu powoli stają się tradycją ale jest to bardzo pyszna tradycja.
Jeśli ktoś lubi kluski leniwe to i te będą mu smakować. Sarasso są delikatniejsze w smaku, polane masłem smakują bosko a robi się je rekordowo szybko. Na piątkowy obiad idealne chociaż nie tylko na piątkowy.
Dla tego ciasta zrezygnowałam na kilka chwil z diety. Warto było, oj warto :) Naprawdę bardzo smaczny wypiek, na który przepis znalazłam na blogu Zebrry, ona zaś wyszperała go u niezastąpionej Dorotus. Ciasto było idealnym dodatkiem do popołudniowej herbaty. Miałam tylko jeden mały problem przy jego przygotowywaniu: dość trudno rozsmarowywało mi się gęste ciasto na budyniu.
Kolejne, tak lubiane przeze mnie ciasto drożdżowe, tym razem z rabarbarem. Przepis pochodzi z książki "Kuchnia polska" Ewy Aszkiewicz. Drożdżowiec rabarbarowy bierze udział w akcji "Rabarbarowe wypieki" :-)
Lody na bazie mleka skondensowanego z odrobiną likieru i czekolady pyszności nawet w ten pochmurny i deszczowy dzień im się nie oprę :-) poza tym jednak przekonałam się do domowych lodów dopiero niedawno i jestem zachwycona ich smakiem i nawet zaopatrzyłam się w maszynkę do lodów :-)
Upiekłam chlebek - wieniec słonecznikowy. Wyszedł pyszny, naprawdę był prosty i „przyjazny” w produkcji, a chrupiące podprażone na patelni pestki słonecznika czynią go wyjątkowym. Na pewno jeszcze nie raz go upiekę. Mam nadzieję, że Wam również smakował! Mój ma takie „trójkątne” kromki, ponieważ piekłam go w formie babkowej z kominkiem.Pozdrowienia dla Weekendowych Piekarzy:)
Moich zmagań z chlebem ciąg dalszy. Zakwas, który z takim trudem wyhodowałam postanowiłam wykorzystać do przepisu, który kiedyś wystąpił w Weekendowej Piekarni jako chleb codzienny. No, a że uwielbiam chleby z dodatkami a w domu miałam siemię lniane tak oto powstała moja wersja tego chlebka.
Ananasy odsączyć z zalewy, pokroić na mniejsze kawałki. Śmietanę ubić na puszystą masę. Pokrojone ananasy wrzucić do pucharków a następnie dodać bitą śmietanę. Udekorować startą skórką z pomarańczy, kawałkami ananasa i listkiem.
Pomyślałem sobie, że byłoby obrazą dla niektórych z was, gdybym robiąc przepisy na majowe śniadania nie zrobił jajek w koszulkach. Z resztą ja sam bym chyba się czuł nieswojo gdybym pominął tą najbardziej dla mnie charakterystyczną formę przyrządzania jajek na śniadanie.
Gospodynią kolejnej Piekarni jest Atina.Piekłyśmy razem meksykańskie bułki - Bolilos.Bułeczki wyszły chrupiące, miękkie w środku - pasujące i do sera i do dżemu.