To wyjątkowo ładne i smaczne ciasteczka, z ogromnymi kawałkami pysznej czekolady. Słodkie, chrupiące i uzależniające:) Ze względu, na ich formę, smak i wygląd, domownicy okrzyknęli je "pieguskami", tyle że o niebo lepszymi:)
Surówka z młodej kapusty, marchewki i rzodkiewek, z dodatkiem świeżego koperku. Nie ważne do jakiego dania, ale u mnie to zawsze pozycja obowiązkowa wiosną.
Pyszne bułeczki z kokosowym budyniem, polane lukrem. Moje pierwsze skojarzenie po spróbowaniu, to pieczone pączki kokosowe - dla mnie super ! Mam nadzieję, że i Wam posmakują :-)
To podobno portugalska specjalność. A że ja Portugalię szczerze uwielbiam i bułeczki wyjątkowo przypadły mi do gustu. Są miękkie, świeże nawet następnego dnia. Doskonałe.
Kiedy pierwszy raz spróbowałam creme brulee, od razu zrozumiałam, dlaczego jedną z ulubionych rzeczy filmowej Amelii było rozbijanie cukrowej skorupki na tym deserze. Chrupiąca warstwa skarmelizowanego cukru skrywa bowiem aksamitne, cudownie waniliowe wnętrze. W mojej ex-pracy miałam okazję poznać przepis i wykonać wiele „bruli”, więc jest to przepis sprawdzony niezliczoną ilość razy.
Dietetyczne, a zarazem pyszne, chrupiące i słodkie ciasteczka, które smakowo nie ustępują pełno słodkim i pełnotłustym słodkościom:) To również świetna, zdrowsza alternatywa, dla dbających o linię;) A my je zjadamy, bo uwielbiamy!:)
Wystarczą cztery składniki i trochę lodu, by zrobić orzeźwiającego, intrygująco zielonego drinka o jakże wiosennej nazwie. Drink jest słodki i z gatunku tych „babskich”, jeśli więc lubicie ten typ, polecam go Wam na wiosenny wieczór :)